Kiedy w kinie zapaliły się światła, co niektórzy na widowni ukradkiem wciąż wycierali łzy. Dokument o dramacie polskiej rodziny, rozdzielonej bezdusznymi przepisami imigracyjnymi doczekał się swojej premiery na 46. Chicagowskim Międzynarodowym Festiwalu Filmowym. Ruth Leitman przyznaje, że jeszcze trzy lata temu kwestie imigracyjne były jej zupełnie obce. Amerykanka, mieszkająca w podchicagowskim Oak Park nie wiedziała co to imigracyjne petycje i apelacje, a o deportacjach słyszała tylko z telewizji. „Zawsze wydawało mi się, że imigracyjne problemy dotyczą tylko Latynosów,...
Kiedy w kinie zapaliły się światła, co niektórzy na widowni ukradkiem wciąż wycierali łzy. Dokument o dramacie polskiej rodziny, rozdzielonej bezdusznymi przepisami imigracyjnymi doczekał się swojej premiery na 46. Chicagowskim Międzynarodowym Festiwalu Filmowym.
fot.4NewsMedia/ Od lewej: kongr.L.Gutierrez, Tony Wasilewski, Ruth Leitman, prawnik rodizny Wasilewskich, Royal Berg podczas premiery filmu
Ruth Leitman przyznaje, że jeszcze trzy lata temu kwestie imigracyjne były jej zupełnie obce. Amerykanka, mieszkająca w podchicagowskim Oak Park nie wiedziała co to imigracyjne petycje i apelacje, a o deportacjach słyszała tylko z telewizji. „Zawsze wydawało mi się, że imigracyjne problemy dotyczą tylko Latynosów, którzy ukradkiem przeciskają się przez granicę. Kiedy poznałam historię Tony’ego i Janiny, poczułam jakby ktoś kopnął mnie w brzuch. Przez myśl mi nie przeszło, że coś takiego może wydarzyć się w Ameryce.” – mówi reżyserka i producentka filmu „Tony & Janina’s American Wedding”. Rodzinę Wasilewskich poznała w czerwcu 2007 roku. Na kilka dni przed deportacją Janiny.
Tony i Janina przyjechali do USA pod koniec lat 80. Każde z nich osobno, ale szybko zorientowali się że są sobie pisani. Tony otrzymał pobyt stały poprzez pracodawcę. Janina, która w 1988 roku wystąpiła o azyl polityczny, siedem lat czekała na decyzję. Okazała się ona odmowna. Nie znając biegle języka angielskiego i zawiłości prawa Janina Wasilewska nieświadomie podpisała zgodę na dobrowolne opuszczenie Stanów Zjednoczonych. To okazało się dla niej i jej rodziny wyrokiem. Po 18 latach pobytu w USA , w czerwcu 2007 roku, Janina została deportowana do Polski. Zabrała za sobą 6-letniego wówczas Briana. Przy wyjeździe otrzymała 10-letni zakaz wjazdu na terytorium Stanów Zjednoczonych. Jej mąż Tony, dziś już obywatel amerykański niestrudzenie walczy o to by jego rodzina znów mogła być razem. Kolejne petycje o skrócenie 10-letniego zakazu trafiają jednak do kosza.
„Tony i Janina’s American Wedding” to przejmujący obraz dramatu rodziny rozdzielonej przez niedoskonały system przepisów imigracyjnych. Kongresman Luis Gutierrez, który od lat wspiera rodzinę Wasilewskich przyznaje, że gdyby Janina pochodziła z południowoamerykańskiego kraju, dziś pewnie na mocy ustawy z 1996 roku, byłaby nie tylko legalną rezydentką, ale i obywatelką Stanów Zjednoczonych. Ustawa ta legalizowała bowiem pobyt m.in. osób pochodzących z byłego bloku wschodniego. Sąd uznał jednak, że w sytuacji Janiny Wasilewskiej nie znajduje ona zastosowania.
fot.RuthlessFilms/ Janina i Brian od ponad trzech lat mieszkają w Polsce