Żeby zdrowym być
Dorota Feluś
Coraz więcej osób skarży się na migreny, czyli napadowe, silne bóle głowy. Dotykają one około 28 mln Amerykanów, przy czym częściej cierpią na nie kobiety niż mężczyźni. Jest to przypadłość w 60% przypadków dziedziczna. Raz rozpoczęty atak trudno zatrzymać, ale istnieją sposoby, pomagające zmniejszyć nie tylko nasilenie bólu, ale samą częstotliwość migren.
Czym jest migrena?
Z definicji migrena to napadowy, najczęściej jednostronny, intensywny, pulsujący ból głowy. W 90% przypadków zaczyna się nagle w oku lub wokół niego albo w okolicy skroni, po czym rozprzestrzenia się na jedną, a czasem (choć rzadko) obie strony głowy. Niekiedy przed jego wystąpieniem pojawia się tzw. aura, która objawia się: parestezjami (uczucie mrowienia, drętwienia, silnego gorąca lub zimna na skórze), zaburzeniami widzenia i mowy, a nawet niedowładem.
Bólowi głowy często towarzyszą: nudności, wymioty, zawroty głowy, a nawet jadłowstręt i nadwrażliwość na światło, dźwięk lub zapach. Trwa on od kilku do kilkunastu godzin, przy czym może mieć różny stopień nasilenia i częstotliwość występowania. Na domiar złego często powraca.
Mogą go wywoływać i pogłębiać emocje i wysiłek fizyczny, ale i pewne pokarmy lub napoje, zmiany pogody i oczywiście stres.
Ze względu na to, że każda migrena jest inna, leczenie polega na stosowaniu indywidualnie dobranych środków. Podczas gdy jednym pomagają leki przeciwbólowe dostępne bez recepty, drudzy muszą stosować silne środki pod kontrolą lekarza. Zdarzają się także osoby, które nie reagują na żadne medykamenty.
Zapobieganie
Nawet jeżeli uda się dobrać lek likwidujący migrenę, osoba, której dotyka ta przypadłość powinna robić wszystko, by do bólu głowy nie dopuszczać. W tym celu dobrze jest:
– unikać czynników mogących wywołać ból głowy, a więc stresu, przemęczenia, braku snu i zbyt długich okresów niejedzenia,
– poznać produkty spożywcze, które migrenę u ciebie wywołują poprzez prowadzenie dzienniczka spożywanych pokarmów. Najczęściej są to: alkohol, czekolada, skorupiaki morskie i wszelkie potrawy tłuste, zwłaszcza spożyte tuż przed nocnym spoczynkiem,
– nauczyć się i regularnie praktykować techniki relaksacyjne,
– spróbować tzw. biofeedback: technika ta może cię nauczyć jak wpływać na funkcje autonomiczne w organiźmie, w tym przepływy krwi,
– spożywać pokarmy bogate w magnez, witaminę PP i B2,
– chronić głowę przed przeciągami, silnym wiatrem i zimnem.
Eksperci zalecają stosowanie lepiężnika różowego (Petasites hybridus), który po angielsku nazywa się butterbur. Zioło to, stosowane od wieków na ból głowy, pleców i katar sienny, redukuje stany zapalne i spazmy ścianek naczyń krwionośnych. Według raportu z badania opublikowanego w magazynie Neurology wynika, że po czterech miesiącach przyjmowania 75 mg ekstraktu lepiężnika osoby cierpiące na migreny miały w ciągu miesiąca o połowę ataków mniej (to podobny efekt do przyjmowania silnych środków farmaceutycznych). Należy być jednak, bardzo ostrożnym, przy zakupie tego produktu – można używać wyłącznie ekstraktu lepiężnika, który jest wolny od bardzo szkodliwych alkaloidów pirolizydynowych (po ang. pyrrolizidine alkaloids).
Gdy czujemy nadchodzący atak
Gdy mimo podjęcia środków ostrożności pojawia się ból, trzeba natychmiast zareagować, by nie dać mu się rozwinąć. W tym celu należy:
– od razu wziąć tabletkę przeciwbólową,
– coś przegryźć,
– wypić ciepłą herbatę z cukrem i cytryną,
– wetrzeć w skronie olejek aromatyczny, np. miętowy,
– położyć chłodny okład na czoło,
– przy pojawieniu się nudności lub wymiotów zażyć lek stosowany w chorobie lokomocyjnej,
– odprężyć się np. przy pomocy gorącej kąpieli lub łagodnego masażu karku, głowy lub ramion,
– położyć się i przespać, najlepiej w ciemnym, cichym i przewietrzonym pomieszczeniu,
– starać się za wszelką cenę nie denerwować.








