Redakcja
O Polonii i Ameryce
Niedawne aresztowanie w Nowym Meksyku trzech polskich nielegalnych imigrantów z Illinois, którzy udali się do tego odległego stanu, by korzystając z tamtejszych liberalnych przepisów uzyskać prawo jazdy, świadczy o desperacji imigrantów bez papierów usiłujących za wszelką cenę funkcjonować w Ameryce. Żyć w tym kraju bez prawa jazdy jest wyjątkowo trudno, bo to nie tylko dokument pozwalający prowadzić pojazdy mechaniczne, ale też dowód osobisty z podanym w nim adresem i wiekiem posiadacza. Jednocześnie jest to oficjalny papier, bez którego nie wpuszczą na pokład samolotu, a w wielu bankach nie zechcą założyć konta. I last not least w sklepach monopolowych mogą odmówić sprzedaży butelki czegoś mocniejszego, a nawet piwa, jeżeli klient nie jest w stanie udowodnić, że skończył 21 lat.
Po niedawnych wyborach, które umocniły pozycję demokratów we władzach stanu Illinois, legislatorzy ze Springfield wysunęli propozycję, aby przyznawać prawa jazdy również nielegalnym imigrantom. Projekt ustawy w tej sprawie ma poparcie gubernatora Pata Quinna, burmistrza Chicago Rahma Emanuela oraz przewodniczącego senatu stanowego Johna Cullertona. Zwolennicy projektu propagują go jako krok zmierzający do zwiększenia bezpieczeństwa na drogach.
Prawo jazdy dla nielegalnych byłoby – zgodnie z wolą ustawodawców – dokumentem drugiej kategorii, gdyż wydawane byłoby nie w celach identyfikacyjnych, ale tylko po to, by poświadczyć, że okaziciel może legalnie jeździć po drogach publicznych. Za projektem przemawiają szacunkowe dane, według których w Illinois porusza się po drogach około 250 tysięcy nielegalnych imigrantów, którzy nie posiadają prawa jazdy, a co za tym idzie, nie przeszli pisemnego egzaminu ze znajomości przepisów, testu drogowego i, co więcej, nie zbadano im wzroku. Nielegalni imigranci jeżdżą też bez wymaganego przepisami, ubezpieczenia, gdyż firmy ubezpieczeniowe odmawiają wydawania polis kierowcom bez prawa jazdy. Jeżeli projekt ustawy przejdzie, wówczas Illinois będzie trzecim po Nowym Meksyku i Waszyngtonie stanem, wydającym prawa jazdy nielegalnym imigrantom.
Tymczasem nielegalni starają sobie radzić jak trójka zatrzymanych w Nowym Meksyku Polaków z Illinois: Piotr P., Kamil C. i Łukasz T. Zeznali oni, że pojechali do Nowego Meksyku, aby zdobyć tam prawo jazdy. Wynajęli mieszkanie, a wcześniej otworzyli konta bankowe w banku Chase w Illinois, zmieniając następnie adres oraz otrzymali indywidualne numery podatników z urzędu podatkowego. Wpadli, ponieważ wystąpili o prawo jazdy tego samego dnia i w tym samym urzędzie w Albuquerque. Przedstawili polskie paszporty, wyciągi z kont i umowę wynajmu mieszkania. Ponieważ przedstawili identyczne dane, wzbudzili podejrzliwość urzędników. Polakom, "ze względu na bezpieczeństwo urzędników", wydano tymczasowe prawa jazdy. Zostali zatrzymani dopiero później do wyjaśnienia przez agentów stanowego urzędu podatkowego. Po złożeniu zeznań zostali aresztowani. Podane przez nich informacje mogły świadczyć o tym, że jedynym celem ich działań było wyłudzenie praw jazdy. Nie zamieszkali, na przykład, w wynajętym mieszkaniu, tylko w hotelu. Jeden z zatrzymanych – Kamil C. miał wprost powiedzieć władzom, że przyjechał do Nowego Meksyku tylko po dokumenty.
Oskarżenia, jakie im przedstawiono, są poważne: składanie fałszywych zeznań, podawanie nieprawdziwych danych oraz udział w zmowie mającej na celu popełnienie przestępstwa. Kaucję wyznaczono na poziomie 2500-5000 dolarów.
Władze Nowego Meksyku twierdzą, że zaostrzyły procedury bezpieczeństwa przy wydawaniu praw jazdy. Mają one zapobiec procederowi wyłudzania dokumentów przez osoby niebędące rezydentami stanu. Po aresztowaniu Polaków przypomniano o podobnym przypadku z 2010 roku, w którym zatrzymano dwóch innych polskich nielegalnych imigrantów z Illinois oraz osobę, która ich przywiozła do Nowego Meksyku.
Republikańska gubernator stanu Susana Martinez już dwukrotnie próbowała anulować przepisy umożliwiające nielegalnym imigrantom z Nowego Meksyku występowanie o prawo jazdy, ale za każdym razem bezskutecznie.
Wojciech Minicz
