Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
Reklama KD Market

Zdolność do miłości

Podstawowym problemem ludzkości, jest brak miłości – miłości, która jest energią życia. Bez której, wszystko w naszym życiu szwankuje. Czy zatem każdy z nas nie powinien zadać sobie pytanie: „Czy aby na pewno potrafię kochać?”. Kiedy odpowiemy szczerze na to najważniejsze z pytań i uświadomimy sobie konsekwencje płynące z naszej niezdolności do miłości, wówczas dopiero mamy szansę rozpocząć całkiem nowy rozdział w swoim życiu.


 


Zwyczajnie zapomnieliśmy kochać. Pomyliliśmy miłość z przywiązaniem i z pożądaniem. A tymczasem, prawdziwa miłość nie jest tym co o niej myślimy. Dotyczy to również naszej miłości do Boga, która to, także nie jest prawdziwa.


 


Czy zastanawiamy się choćby nad tym, w jaki sposób ją wyrażamy? Albo, czy potrafimy komunikować się z naszym Bogiem?


 


Nie mam na myśli wyuczonych przez nas, podyktowanych przez innych modlitw, czy próśb o rzeczy tego świata, ale o autentyczny kontakt z naszym duchowym sercem, który objawia się doświadczeniem błogości, miłości, która płynie z głębi nas samych. Bo jak Bóg, który jest od nas oddalony, którego nie doświadczamy, którego się lękamy, może nam być bliski?


 


Nasz Stwórca nie oczekuje od nas posłuszeństwa, służalczości czy adoracji, ale miłości – autentycznej miłości, która to, jest jedynym językiem jakim można porozumiewać się z każdym i wszędzie. A skoro nie potrafimy z niego korzystać, to jak możemy nie mieć problemów?


 


Miłość z głębi serca płynąca jest jedynie tym, czego oczekuje od nas Bóg. Wszystko inne nie ma najmniejszego znaczenia. Nic poza naszym błędnym przekonaniem i brakiem miłości, oddzielić nas od Boga nie może. Także błędy, które człowiek popełnia w świecie iluzji, nie są żadnym ograniczeniem w dotarciu do Boskości. Zamiast lękać się Boga, czy błagać Go o przebaczenie, przebaczmy samym sobie i tym, którzy być może nas czymś zranili.


 


Tegoroczne Święta Bożego Narodzenia, niech staną się chwilą przebaczenia. I narodzinami perfekcyjnej miłości w naszych duchowych sercach – miłości, która łączy wszystko i wszystkich.


 


Bez miłości, jesteśmy niczym. Tak naprawdę, nawet nie istniejemy. Mimo to, nie poświęcamy jej zbyt wiele czasu. Czyżbyśmy nie chcieli zaistnieć? Czyżbyśmy naprawdę nie chcieli zacząć żyć? Czy ten koszmar, którego doświadczamy chcemy w nieskończoność kontynuować?



 


Świat pełen cierpienia i bólu, przepełniony najprzeróżniejszymi problemami, akceptowany jest przez ludzkość bez większych zastrzeżeń. I gdyby nie problemy natury ekonomicznej, prawdopodobnie bylibyśmy nim zachwyceni. Czy nie jest to najlepszy dowód na to, jak bardzo jesteśmy uśpieni?


 


Kto sprytniejszy w tym świecie, „odkrywa” na przykład jakiś „złoty środek” przeciw wszystkim chorobom. Ludzie chętnie się na niego rzucają, gdyż takie cudo nie wymaga z ich strony najmniejszego wysiłku. Najlepiej, kiedy dane panaceum kosztuje niewiele i dostępne jest dla każdego. Miłość, to zupełnie coś innego. Hmu..., to zbyt wygórowana cena – myśli człowiek.


 


Tym czasem prawda jest taka, że taki złoty środek na wszystko w tym świecie nie istnieje. Nie znaczy jednak, że nie istnieje w ogóle. Ależ istnieje, ale nie da się go kupić za żadne pieniądze.


 


To, za czym gonimy, umożliwia nam jedynie płacenie rachunków i zapewnia opiekę fizycznemu ciału. Ale my ludzie, potrzebujemy czegoś znacznie więcej, i właśnie na to nie znajdujemy już czasu.


 


Żyjąc w dwudziestym pierwszym wieku, człowiek wciąż w Imię Boga atakuje drugiego człowieka. I nie ma znaczenia, czy czyni on to fizycznie, werbalnie czy może mentalnie, gdyż atak, pozostaje atakiem. A z niego, wcześniej czy później muszą wypłynąć konsekwencje, które niestety, nie rozpuszczają się w eterze.


 


Do czego więc potrzebne są nam te wszystkie oskarżenia rzucane pod adresem innych ludzi? Jaką przyjemność przynosi nam obwinianie ich i szukanie powodów do niezgody? A może czynimy tak, bo wydaje się nam wówczas, że jesteśmy lepsi? Tym czasem karmimy samych siebie prawdziwymi truciznami, na które w aptekach nie ma żadnego lekarstwa. Jedyne lekarstwo na te wszystkie trucizny, znajduje się w nas. Zatem nikt nie powinien myśleć o sobie jako o kimś innym; lepszym czy gorszym, bogatszym czy biedniejszym.


 


Zamiast atakować innych w Imię Boga, czy nie lepiej byłoby w Jego Imieniu czynić dla nich cuda? Problem jednak w tym, że „oddalony” od Boga człowiek nie wierzy, iż jest to możliwe. Poza tym, atakować potrafi każdy, ale niewielu potrafi czynić cuda. Oczywiście atakują tylko ci, którzy żyją w strachu. Cuda natomiast czynią ludzie, żyjący w miłości. Proste. Warto więc się nad tym zastanowić, zwłaszcza w tak ważnym dla Chrześcijan czasie, jakim są święta Bożego Narodzenia.


 


Wszyscy otrzymaliśmy od naszego Stwórcy ten sam skarb, który dzisiaj każdy nosi w sobie. Różnimy się między sobą tylko tym, że niektórzy z nas go odkrywają, nieliczni już odkryli, a większość niestety wciąż nie jest go świadoma.


 


Żadne inne różnice między nami nie istnieją. Wszyscy jednakowo jesteśmy kochani przez naszego Stwórcę i wszyscy jednakowo zostaliśmy przez Niego obdarowani. Chyba, że stworzyłeś sobie odrębnego boga. Cóż, w świecie iluzji wszystko jest możliwe.


 


Niech zatem Święta Bożego Narodzenia, staną się dla nas nie tylko mile spędzonym czasem w gronie bliskich nam ludzi, ale przede wszystkim chwilą refleksji nad sobą i życiem.


 


Potrzebujemy miłości, bardziej niż czegokolwiek innego. Niestety, nie nauczono nas tego. To, czego nas nauczono, tylko nas krzywdzi. Miłość jaką znamy, nigdy nie zapewni nam szczęścia – tego możemy być pewni.


 


Kiedy zrozumiemy, jak ogromny wpływ na nasze życie ma miłość przez nas zapomniana, wówczas każdy zechce kochać całym swoim sercem. I tego, z głębi serca swojego, życzę wszystkim Czytelnikom Dziennika Związkowego.


 


Grudzień 2012 roku, to także przełom dla tego świata. Świadomi czy też nie, wkraczamy w Nową Epokę, a to oznacza, że stare będzie ustępować miejsca nowemu. Nasze postrzeganie świata i samych siebie, będzie ulegać przemianie znacznie szybciej, niż kiedykolwiek wcześniej.


 


Dla czytelników zainteresowanych tematem, polecam książkę mojego autorstwa pod tytułem, DROGA KU ŻYCIU, wydanej przez Studio Astropsychologii. Wierzę gorąco, że to co zostało w niej zawarte, może przynieść czytającemu prawdziwą korzyść.


 



Danuta Szmidt



519-433-2399


www.zglebianieswiadomosci.com



Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

ReklamaDazzling Dentistry Inc; Małgorzata Radziszewski
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama