Redakcja
W rozmowie z Alicią Menendez z HuffPost Live demokrata z Iowa, sen. Tom Harkin, wyraził przeko nanie, że konserwatywne media umyślnie rozdmuchały fiskalny kryzys, żeby wystraszyć Amerykanów i skłonić Kongres do pośpiesznego podjęcia jakichkolwiek zapobiegawczych decyzji.
"Rush Limbaugh i jego naśladowcy w całym kraju sfabrykowali ten kryzys", powiedział Harkin.
Po tygodniach negocjacji Biały Dom nie zawarł z Kongresem porozumienia gwarantującego uniknięcie tzw. fiskalnego klifu. Republikańscy liderzy opierają się propozycji podniesienia podatków od dochodów najbogatszych Amerykanów, co stanowi kluczowy punkt planu administracji prezydenta Obamy.
Z kolei demokraci nie godzą się na proponowane przez republikanów zmiany w programie Social Security, m.in. przedłużenie wieku emerytalnego i możliwości korzystania z Medicare dopiero po osiągnięciu 67 roku życia.
Tymczasem w programie CBS "This Morning" republikanin z Karoliny Południowej, sen. Jim DeMint, oskarżył prezydenta Obamę o chęć wprowadzenia kraju w fiskalną przepaść po to, by podnieść podatki "nie tylko bogatym, lecz wszystkim podatnikom".
"W przyszłym roku każdy będzie płacił wyższe podatki. Sądzę, że jest to dokładnie to, do czego prezydent dąży... Nie potrzebujemy wyższych dochodów, musimy tylko wstrzymać wydatki, czego prezydent nie zrobi. Ciężko dogadać się z kimś, kto chce nas zepchnąć w przepaść".
DeMint sugeruje, że Obama odwoła wszystkie cięcia podatkowe wprowadzone za prezydentury G.W. Busha. Prezydent wielokrotnie powtarzał, że podwyżka podatków ma dotyczyć tylko ludzi zarabiających więcej niż $250,000 rocznie i tylko od kwoty powyżej tego progu.
"Propozycja prezydenta nie jest planem i nie jest rozwiązaniem... Wszyscy zdajemy sobie sprawę, że będzie to dla niego polityczne trofeum. Długo prowadził kampanię w sprawie podatków i sądzę, że ewentualnie wywalczy podwyżkę podatków w ten lub inny sposób", powiedział senator. DeMint, faworyt prawicy, odchodzi z Senatu w przyszłym roku, by stanąć na czele konserwatywnej Heritage Foundation.
(HP, P – eg)
