Bale, zabawy i prywatki
Chicago (Inf. wł.) – Nowy Rok 2013 witaliśmy z nadzieją na życiową pomyślność, zdrowie, polepszenie sytuacji ekonomicznej i pokój. Polonia w „Wietrznym Mieście” witała go na bardziej i mniej licznych imprezach. Sylwestrowe wieczory organizowały restauracje, sale bankietowe, kluby, stowarzyszenia, organizacje społeczne, weterańskie oraz parafie. Bawiono się hucznie, bardzo często do białego rana.
Do ceny sylwestrowych szaleństw obok kosztu zakupu biletów należy oczywiście doliczyć koszty damskich toalet, wizyt w gabinetach fryzjerskich i kosmetycznych, ewentualnie koszty wypożyczenia smokingu, czy fraka dla pana. Tego typu garderobę trudno było jednak dostrzec na parkietach
polonijnych imprez. Niestety, panowie najczęściej już po kilku tańcach „zapominali” o marynarkach i na parkietach dominowały różnokolorowe koszule. Panie preferowały sukienki uwypuklające powaby i uroki niewieściej urody. Wśród kolorów sylwestrowych kreacji dominowała czerń, ale nie brakowało również bardziej wyzywających kolorów, jak chociażby czerwieni, złotego i zieleni.
Koszt wstępu na sylwestrowe szaleństwa najczęściej oscylował w granicach od 80 do 130 dolarów, chociaż nie brakowało wejściówek po 50 dolarów i mniej. Organizatorzy bardziej ambitnych imprez z artystami z Polski, które siłą rzeczy musiały być droższe, nie zawsze doprowadzili projekty do szczęśliwego końca, ze względu na brak zainteresowania odpowiedniej liczby osób.
Tradycyjnie najtaniej w tym roku było w popularnym klubie nocnym „Michelle Terrace”. Za wejściówkę u Andrzeja Kiercula wystarczyło zapłacić jedyne 10 dolarów. Każdy mógł zamówić potrawy i alkohole według własnego życzenia i zasobności portfela. To już kolejna tego typu impreza sylwestrowa w tym klubie, która cieszy się rosnącym zainteresowaniem.
W wielu przypadkach organizatorzy starali się zapewnić odpowiedni nastrój sylwestrowych imprez angażując artystów zawodowych. W popularnych salach bankietowych „Jolly Inn” Ewy i Stanisława Chwałów obok polonijnego zespołu „Extra Band” braci Czubackich, którzy grali do tańca, można było zobaczyć pokaz żonglerki ogniem oraz tańca towarzyskiego w wykonaniu Grzegorza Rykowskiego i jego partnerki Jany Lillemagy.
Do konkursu tańca towarzyskiego na najsympatyczniejszą parę balu przystąpiło osiem tanecznych duetów. Tancerze musieli wykazać się nie tylko znajomością kroków najpopularniejszych tańców, ale także znakomitą kondycją, panowie możliwością zjedzenia jak największej liczby pierogów w ciągu trzydziestu sekund i inwencją w przesuwaniu pomarańczy po ciele partnerki w taki sposób, aby bez pomocy rąk znalazła się pod brodą partnera. W tym niezwykle emocjonującym pokazie prowadzonym przez gospodynię imprezy, redaktor Agnieszkę Topolską z TV „Polsat” wspomaganą przez menedżera lokalu Małgorzatę Tys, królewska korona przypadła państwu Beacie i Krzysztofowi Kalinowskim.
Zwycięzcy konkursu dostąpili zaszczytu zatańczenia poloneza w asyście wspomnianych wcześniej zawodowych tancerzy. Na tej sali można było spotkać liczną grupę ludzi młodych, chociaż nie brakowało również bardziej dojrzałych tancerzy i tych w jesieni życia. Na dwóch salach do białego rana bawiło się blisko 400 osób.
Równie udanie bawili się uczestnicy imprezy zorganizowanej przez Związek Klubów Polskich. Ponad 100 gości gospodyni wieczoru Eugenii Kalembasy oraz jej koleżanek i kolegów z zarządu opuszczało salę przy 5835 W. Diversey grubo po północy. Impreza przygotowana własnym sumptem przysporzyła dużo radości jej uczestnikom, a organizatorom dopływu funduszy do związkowej kasy.
Osobnym niejako rozdziałem polonijnych imprez sylwestrowych są powitania Nowego Roku organizowane na terenie polonijnych parafii. W tym roku dużym zainteresowaniem cieszyła się impreza sylwestrowa w parafii św. Konstancji, gdzie bal z udziałem 330 osób zorganizował działający przy parafii Klub Polonia. Dochód z balu, na który cena biletu wynosiła 80 dolarów, zostanie przeznaczony na pomoc dzieciom z Polski, które wymagają leczenia. Bezpośrednim beneficjentem tej pomocy będzie Piotr Radoń, który urodził się bez kończyn górnych i dolnych. Pomoc kierowana jest również do Domów Dziecka. Klub Polonia w 2014 roku celebrował będzie stulecie istnienia.
Podobnie było w parafii św. Władysława, która przygotowuje się do obchodów stulecia istnienia. Z tej okazji prowadzone są liczne prace renowacyjne. Właśnie na ten cel będzie przeznaczony dochód z sylwestrowej zabawy, na którą przyszło ponad dwieście osób. Bilety były w cenie $75 od osoby.
– W tamtym roku była wspaniała atmosfera, ludzie się bardzo ładnie bawili i chyba dlatego w tym roku było tak duże zainteresowanie naszą imprezą, że niestety musieliśmy niektórym osobom odmówić ze względu na brak miejsca – podkreślił proboszcz Jacek Wrona.
W tym roku pogoda sprzyjała uczestnikom zabaw, nie było śniegu, ani zbyt niskiej temperatury. Na szczęście w tym roku nie było słychać o zbyt wielu wykroczeniach drogowych wynikających z faktu nadużywania napojów wyskokowych, a trzeba było uważać, bo stróże prawa urządzili kilka punktów, gdzie kierowców poddawano wyrywkowej kontroli.
Tekst i zdjęcia:
AB/NEWSRP
(Zdjęcia dostępne są na stronie: www.newsrp.smugmug.com)








