Chicago – We wtorek rano nasza koleżanka Urszula Lewandowski podczas porannego spaceru z psem, wzdłuż rzeki Chicago w okolicach Foster Avenue, dokonała makabrycznego odkrycia, gdzie zobaczyła zahaczone o konar zwłoki. - Razem ze znajomymi, jak zwykle rano, wybraliśmy się na poranny spacer z naszymi psami. Zatrzymaliśmy się na naszej codziennej trasie tylko dlatego, że jeden z czworonogów nie chciał dalej iśc. Właśnie wtedy zobaczyłam, że nad rzeką, zahaczone o wystający konar, leżą ludzkie zwłoki. Natychmiast powiadomiliśmy policję – opowiada Urszula Lewandowski. Według relacji naszej... koleżanki, w ciągu kilku minut pojawiły się radiowozy i straż pożarna. Policjanci ogrodzili teren żółtą taśmą, pojawiła się także grupa dochodzeniowo-śledcza z aparatami. - Widzieliśmy, jak policja zabezpiecza ślady; za chwilę nad naszymi głowami zobaczyliśmy helikopter – relacjonuje Urszula Lewandowski. Z informacji, które udało się uzyskac do chwili zamknięcia numeru, mężczyzna, którego ciało odkryła nasza koleżanka, został zamordowany. (Inf. wł.) (mb)
Reklama








