Prezydent Barack Obama udzielił oficjalnego poparcia Robin Kelly, byłej posłance stanowej, w wyborach specjalnych na urząd kongresmana 2. okręgu, na miejsce Jesse Jacksona juniora, który zrezygnował z urzędu w obliczu problemów prawnych i zdrowotnych. Przypomnijmy, że Jackson przyznał się do niezgodnego z prawem wydatkowania funduszy, a jego żona , Sandi Jackson – która ustąpiła z urzędu radnej chicagowskiej – do przestępstw podatkowych.
W wydanym oświadczeniu prezydent wyraził się z uznaniem na temat kwalifikacji kandydatki i nazwał ją "niestrudzonym czempionem" na rzecz opieki zdrowotnej i ograniczenia broni palnej. Stwierdził, że podziela jej pasję w staraniach o zakończenie przemocy stanowiącej rezultat użycia broni palnej. Podkreślił, że rodziny dotknięte nieszczęściem owej przemocy, w tym również te w jego mieście Chicago, zasługują na ustawę o kontroli broni palnej.
Dziękując prezydentowi za wsparcie Kelly wspomniała też ich wspólną pracę w Legislaturze Illinois, gdy Obama był senatorem stanowym.
W wyborach powszechnych 9 kwietnia Kelly zmierzy się z republikaninem Paulem McKinley i kandydatem Partii Zielonych LeAlanem Jonesem.
McKinely jest kontrowersyjną postacią. Twierdzi, że pracuje jako konsultant budowlany. Był sześciokrotnie karany za poważne przestępstwa, między innymi za rabunki i rękoczyny. Spędził około 20 lat za kratkami.
McKinley i Jones mają znikome szanse na zwycięstwo w 2. okręgu zdominowanym przez wyborców, głosujących na kandydatów Partii Demokratycznej.
Przypomnijmy, że Kelly, była posłanka stanowa, wygrała prawybory przy poparciu burmistrza Nowego Jorku Michaela Bloomberga i jego organizacji lobbingowej, walczącej o ograniczenie dostępu do broni palnej. Pokonała byłą kongresmankę Debbie Halvorson i radnego chicagowskiego Anthony´ego Beale.
Alicja Otap








