Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
poniedziałek, 8 grudnia 2025 04:46
Reklama KD Market

Znajomi Carnajewa zaprzeczyli, by pomogli mu ukryć ślady

Dwaj mężczyźni, którzy uczęszczali do college’u wspólnie z oskarżonym o zamach na maraton w Bostonie Dżocharem Carnajewem, nie przyznali się w piątek do stawianych im zarzutów, że pomogli mu w ukrywaniu śladów w trakcie prowadzonego przez FBI pościgu.



Ich proces odbywa się przed sądem federalnym w Bostonie. Pochodzący z Kazachstanu Dias Kadyrbajew zaprzeczył, by dopuścił się utrudniania działalności wymiaru sprawiedliwości, za co grozi mu 25 lat więzienia. Swą niewinność zadeklarował również oskarżony o składanie śledczym fałszywych zeznań Amerykanin Robel Phillipos - w jego przypadku maksymalna sankcja karna to 16 lat pozbawienia wolności.

Kadyrbajewa doprowadzono na rozprawę z aresztu, natomiast wobec Philliposa obowiązuje tylko areszt domowy. Według ustaleń śledztwa obaj uczestniczyli w wyniesieniu z pokoju Dżochara Carnajewa laptopa i plecaka z pustymi opakowaniami po fajerwerkach w trzy dni po otrzymaniu od niego wiadomości tekstowej z poleceniem, by poszli do jego pokoju i “zabrali to, co tam jest”. Nie obciąża ich jednak zarzut współudziału w zamachu.

Jak twierdzi prokuratura, 20-letni obecnie Dżochar Carnajew i jego zastrzelony w trakcie pościgu przez policję starszy brat Tamerlan zdetonowali dwie wykonane z szybkowarów bomby na mecie maratonu w Bostonie, co spowodowało śmierć trzech osób i ranienie 264.

(PAP)

Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama