- Vermont to jeden ze stanów Nowej Anglii. Na północy graniczy z Kanadą, na południu ze stanem Massachusetts, na wschodzie z New Hampshire, a na zachodzie z Nowym Jorkiem. Właśnie stąd moi zwariowani na punkcie nart znajomi wyruszają prawie co weekend. Pierwsze miejsce zajmuje Killington, który jest największym narciarskim kombinatem na Wschodnim Wybrzeżu. Składa się z wielu połączonych ze sobą gór, mnóstwa wyciągów i różnorodnych tras. To najpopularniejsze miejsce, więc najbardziej oblegane. Moi znajomi, którzy są wytrawnymi narciarzami chwalą to miejsce ze względu na różnicę poziomów, tzw. vertical drop, czyli różnicę między wysokością górnej stacji najwyżej położonego wyciągu a dolną stacją najniższego. To właśnie ośrodek Killington może się poszczycić 900-metrową różnicą wniesień. Imponujące prawda? Poza tym będąc w Killington możecie odbyć przejażdżkę ogrzewaną ośmioosobową gondolą K1 Express, która wygodnie i szybko zawiezie Was na sam szczyt. Musicie zaopatrzyć się w mapkę szlaków, żeby nie pogubić się w plątaninie połączonych ze sobą gór i dolin. Moi znajomi nieraz mieli problemy z dotarciem do właściwej bazy, w której zaparkowali samochód. Potem muszę wysłuchiwać tych wszystkich mrożących krew w żyłach opowieści. Ponownie więc - proszę, wybierając się do Killington nie zapomnijcie o zabraniu ze sobą mapy szlaków.
Vermont całe w śniegu
Znowu zapraszam Was na stok – nie mam innego wyboru. Połknęłam bakcyla i nikt mnie nie zatrzyma przed następną wyprawą na narty. Tym razem chciałabym polecić coś w północno-wschodniej części Stanów. Chodzi o znane wszystkim narciarzom Vermont.
- 01/22/2011 03:02 PM
Znowu zapraszam Was na stok – nie mam innego wyboru. Połknęłam bakcyla i nikt mnie nie zatrzyma przed następną wyprawą na narty. Tym razem chciałabym polecić coś w północno-wschodniej części Stanów. Chodzi o znane wszystkim narciarzom Vermont. Wiem, że to słynna narciarska mekka i opisując to miejsce nie odkryję żadnej Ameryki. Muszę jednak to zrobić, bo moi znajomi z Nowego Jorku cały czas opowiadają mi o tym miejscu i pytają, kiedy w końcu Wam go zaproponuję. Nie byłam tam jednak osobiście, opieram się na relacjach znajomych, którzy bardzo lubią to miejsce i często go odwiedzają.
Reklama








