
Stowarzyszenie właścicieli i kierowców taksówek próbuje na drodze sądowej zmusić władze Chicago, by zwiększyły kontrolę nad firmami przewozowymi Uber i Lyft. W swym pozwie stowarzyszenie twierdzi, że kierowcy tych firm traktowani są łagodniej przez władze miasta w porównaniu z taksówkarzami.
Stowarzyszenie właścicieli i kierowców taksówek (United Taxdrivers Community Council, UTCC) domaga się lepszego egzekwowania przepisów dotyczących sposobów rekrutacji i kontroli kierowców oraz bezpieczeństwa pasażerów w firmach Uber i Lyft.
UTCC podkreśla w swym pozwie, że kierowcy prywatnych firm nie muszą spełniać tak wysokich standardów, jakich wymaga się od taksówkarzy, a mimo to zostali dopuszczeni przez władze miasta do obsługi obu chicagowskich lotnisk. Dodatkowo taksówkarze domagają się podwyżek opłat za przejazdy; konsekwentnie sprzeciwia się im burmistrz Rahm Emanuel.
Taksówkarze wielokrotnie protestowali przeciwko niesprawiedliwym według nich decyzjom władz miasta. Ostatni protest odbył się 8 i 9 października. Jednak skutków 24-godzinnego strajku nie odczuli pasażerowie; w proteście nie wzięło udziału wielu taksówkarzy, a tych, którzy nie pracowali zastąpili kierowcy Ubera i Lyftu.
Kilkunastu radnych chicagowskich popiera starania UTCC i taksówkarzy o lepsze wynagrodzenie i zaostrzenie przepisów dla kierowców prywatnychprzedsiębiorstw transportowych.
(ao)








