
Linie lotnicze American publicznie skrytykowały Administrację Bezpieczeństwa Transportu (Transportation Safety Administration, TSA) za nieefektywne wypełnianie obowiązków, co powoduje, że pasażerowie spóźniają się na wykupione loty.
Na terminalu 3 chicagowskiego lotniska O'Hare 5 kwietnia podróżni czekający na odprawę musieli stać nawet w 1,5-godzinnych kolejkach.
– Funkcjonariusze mają obowiązek odprawiać pasażerów i bagaże w najbardziej efektywny sposób, a dzisiaj tak się nie dzieje – stwierdziła Leslie Scott, rzeczniczka American Airlines. Z wyliczeń przewoźnika wynika, że tylko w ciągu minionego tygodnia ponad 300 pasażerów American Airlines nie zdążyło na swe loty z powodu przedłużonych procedur bezpieczeństwa.
TSA nie podaje okresu oczekiwania na poszczególnych lotniskach, jednak przedstawiła raport potwierdzający, że w roku ubiegłym mniej niż 2 proc. pasażerów czekało w kolejkach do kontroli dłużej niż 20 minut. W raporcie nie wzięto pod uwagę, że 44 proc. pasażerów jest uprawnionych do skróconej kontroli, ale nawet im trudno ocenić czas oczekiwania na wejście do samolotu.
TSA potwierdza przy tym, że czas oczekiwania na kontrolę z każdym rokiem się wydłuża. Liczba peronelu TSA od lat pozostaje ta sama, podczas gdy liczba pasażerów na lotnisku O'Hare wzrosła o 8 procent. Administracja przyznaje, że nie posiada wystarczających funduszy na zatrudnienie większej liczby kontrolerów.
TSA zachęca podróżnych do zapisywania się do programu, który umożliwia skróconą kontrolę pasażera i bagażu. Koszt uzyskania tego przywileju wynosi 85 dolarów. (ak)








