Syryjska armia ogłosiła w środę 72-godzinny rozejm na całym terytorium ogarniętego wojną kraju. Sekretarz stanu USA John Kerry przyjął z zadowoleniem tę deklarację i ocenił, że stanowi ona sygnał, iż możliwe jest bardziej ambitne i trwałe rozwiązanie.
"Z wielkim zadowoleniem przyjmujemy deklarację syryjskiej armii o 72 godzinach ciszy" - powiedział Kerry na konferencji prasowej w Tbilisi.
"Intensywnie pracujemy nad tym, aby przekuć obecne dyskusje w trwalsze, dające się wyegzekwować zaprzestanie aktów wrogości, które może zmienić dynamikę na miejscu" - podkreślił. Wyraził nadzieję, że rozejm będzie respektowany przez wszystkie strony.
"+Reżim ciszy+ będzie obowiązywał na całym terytorium Syryjskiej Republiki Arabskiej przez 72 godziny od godz. 1 (od północy w Polsce w nocy z wtorku na środę) 6 lipca do północy w nocy z 8 na 9 lipca" - głosi wcześniejszy komunikat syryjskiej armii.
Tekst nie precyzuje, czy rozejm będzie obejmował dżihadystów z ugrupowań Państwo Islamskie i Front al-Nusra, który jest syryjskim odgałęzieniem Al-Kaidy. Agencja Reutera poinformowała jednak, że od ogłoszenia zawieszenia broni odnotowano walki i ataki z powietrza.
27 lutego wszedł w życie rozejm wynegocjowany przez USA i Rosję, ale nie obejmował on regionów kontrolowanych przez dżihadystów. Był on jednak wielokrotnie naruszany przez strony konfliktu.(PAP)
Reklama








