
Przestępczość w całym kraju wzrosła już drugi rok z rzędu – według opublikowanych niedawno statystyk FBI za rok 2016. Winą za taki stan rzeczy obarcza się między innymi Chicago.
FBI bije na alarm: liczba przestępstw kierowanych przemocą w 2016 r. wzrosła w całym kraju o 8 procent. Jest to największy przyrost od 25 lat. Według ekspertów z University of Chicago Crime Lab zbrodnie dokonane w Chicago przekładają się na jedną piątą tego wzrostu.
Nie oznacza to jednak, że w 2016 roku Wietrzne Miasto miało największy w kraju procentowy wzrost liczby morderstw. Baltimore, St. Louis, Milwaukee – miasta dużo mniejsze niż Chicago – odnotowały znaczący wzrost procentowy liczby zabójstw, lecz według ekspertów nie wpłynęło to na krajowe statystyki w taki sposób, jak w przypadku Chicago.
Ani FBI, ani Crime Lab, nie są w stanie w jasny sposób zidentyfikować przyczyny wzrostu przestępczości w całym kraju w 2016 r.
(jm)








