To chyba pierwszy udokumentowany przypadek w USA, kiedy przeszczepiona i uszkodzona nerka została usunięta żyjącemu pacjentowi i oddana innemu. Lekarze zazwyczaj pozbywają się...
To chyba pierwszy udokumentowany przypadek w USA, kiedy przeszczepiona i uszkodzona nerka została usunięta żyjącemu pacjentowi i oddana innemu. Lekarze zazwyczaj pozbywają się takich organów, ale biorąc pod uwagę, że na przeszczepy w całym kraju czeka 73 tysiące osób, lekarzy zachęca się do ponownego wykorzystywania raz przeszczepionych organów./a>
Od lat 80. kilkakrotnie zdarzyło się, by organy do przeszczepu wykorzystano więcej niż raz, ale dotyczyły przypadków, kiedy pierwszy biorca zmarł.
27-letni mieszkaniec Illinois dostał od siostry nerkę, którą po dwóch tygodniach zaczęła atakować ta sama choroba, która wcześniej zniszczyła mu organy. Za zgodą pacjenta uratowany organ przeszczepiono zeszłego lata 67-letniemu mężczyźnie z Indiany. Na niekonwencjonalne rozwiązanie zdecydował się dr Lorenzo Gallon z Northwestern University w Chicago.
Jednak ponowne używanie przeszczepionych organów niesie za sobą ryzyko – lekarze muszą usuwać tkankę bliznowatą, która tworzy się wokół organu po operacji.
Poza tym dochodzą kwestie etyczne. Lekarze muszą być pewni, że pacjenci, którym oferuje się „używane” organy są w pełni świadomi ryzyka. A ponieważ takie transplantacje są bardzo rzadkie, nie wiadomo na ile są skuteczne. U 67-letniego pacjenta z Indiany przeszczep przyjął się i mężczyzna nie jest już skazany na dializy.
Dotychczas w USA miało miejsce 11 przypadków ponownego przeszczepienia wątroby tuż po śmierci pierwszego biorcy. Zaś w 2009 roku w Bostonie przeszczepiono serce od mężczyzny, który zmarł niebawem po otrzymaniu nowego organu.
as
Zobacz też:
Czy płacenie dawcom szpiku powinno być legalne?Wideo. Zaatakowana przez szympansa pokazuje nową twarz