Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
piątek, 19 grudnia 2025 20:08
Reklama KD Market

Ekstraklasa piłkarska – Legia pokonała Lecha po rzucie karnym



W szlagierze 26. kolejki piłkarskiej ekstraklasy Legia pokonała w Warszawie Lecha Poznań 2:1 po golu z rzutu karnego Michała Kucharczyka w końcówce spotkania. Na nic zdały się protesty gości. W poniedziałek lider Jagiellonia podejmie w Białymstoku Wisłę Kraków.

Legioniści prowadzili już od drugiej minuty po golu sprowadzonego latem Czarnogórca Marko Vesovica. W drugiej części poznaniacy rzucili się do ataków, osiągnęli przewagę, której efektem była wyrównująca bramka Duńczyka Christiana Gytkjaera.

W 86. minucie doszło jednak do sytuacji, która wzbudziła wiele emocji. Sędzia Szymon Marciniak podyktował rzut karny za zagranie rękę ukraińskiego obrońcy Wołodymyra Kostewycza. Lechici protestowali, chwilę trwała przerwa, ale arbiter nie zmienił decyzji, a "jedenastkę" pewnie wykorzystał Michał Kucharczyk.

To ważny wynik dla układu w czołówce tabeli. Legia (48) ma już pięć punktów przewagi nad trzecim Lechem i taki sam dorobek jak prowadząca Jagiellonia, która w poniedziałek podejmie Wisłę Kraków.

Poznaniacy w roli gości nie wygrali od 20 sierpnia, a w pięciu poprzednich wyjazdowych meczach nie strzelili gola.

W innym niedzielnym meczu coraz lepiej spisująca się Cracovia pokonała u siebie Arkę Gdynia 2:1, a decydującą bramkę zdobył w 89. minucie Krzysztof Piątek. W ostatnich trzech meczach "Pasy" zdobyły siedem punktów (dwa zwycięstwa oraz remis po dobrej grze z Legią). Łącznie w ostatnich sześciu meczach odniosły cztery zwycięstwa i w tabeli awansowały na 10. miejsce (32 pkt).

Wydarzeniem kolejki miał być ligowy klasyk w Warszawie, ale głośniej jest o przerwanym sobotnim meczu w Gliwicach z udziałem miejscowego Piasta i Górnika Zabrze.

W 80. minucie, przy prowadzeniu gospodarzy 1:0, grupa kibiców Piasta zniszczyła część ogrodzenia, kilku wbiegło na murawę. Interweniowali najpierw ochroniarze, potem policjanci. Po 38-minutowej przerwie zapadła decyzja o zakończeniu meczu w Gliwicach.

Wprawdzie piłkarze gospodarzy uspokajali chuliganów, jednak delegat PZPN w porozumieniu z policją podjął decyzję o przedwczesnym zakończeniu spotkania, z racji braku bezpieczeństwa na stadionie.

Gliwiczanie byli blisko zwycięstwa, a teraz grozi im walkower.

Decyzje w sprawie kar podejmie poniedziałek Komisja Ligi Ekstraklasy SA, ale już w niedzielę poinformowała o podjęciu tymczasowych decyzji, obowiązujących do czasu ostatecznego rozstrzygnięcia. Komisja nałożyła na gliwicki klub środek zapobiegawczy w postaci zakazu wejścia na najbliższy mecz domowy dla wszystkich osób, które w czasie sobotniego sobotnia znajdowały w czterech sektorach na trybunie za bramką.

W pozostałych dwóch sobotnich spotkaniach 26. kolejki było spokojnie na trybunach, a kibice nie oglądali goli.

Bezbramkowymi wynikami zakończyły się mecze Korony Kielce z Pogonią Szczecin oraz Śląska Wrocław z Sandecją. Beniaminek z Nowego Sącza na zwycięstwo w ekstraklasie czeka od 17 września. W tabeli zajmuje ostatnie miejsce z dorobkiem 23 punktów, do "bezpiecznej" lokaty traci dwa.

Dzień wcześniej walcząca o utrzymanie drużyna Bruk-Betu Termaliki Nieciecza przegrała u siebie z Wisłą Płock 1:2, choć do przerwy prowadziła 1:0.

W innym piątkowym spotkaniu Zagłębie Lubin zremisowało z Lechią Gdańsk 0:0. Następnego dnia poinformowano, że Walijczyk Adam Owen nie jest już trenerem drużyny z Gdańska. Informacja o obsadzie tego stanowiska ma zostać podana w poniedziałek.

(PAP)
Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama