Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
piątek, 26 grudnia 2025 01:52
Reklama KD Market

Pompeo zapewnia, że w polityce zagranicznej "nie jest jastrzębiem"

Podczas czwartkowego przesłuchania w komisji spraw zagranicznych Senatu USA Mike Pompeo, którego Donald Trump nominował na nowego sekretarza stanu, powiedział, że w kwestiach zagranicznych "nie jest jastrzębiem" ani politykiem "wojowniczym".

Senat musi zatwierdzić kandydaturę Pompeo, który jest obecnie szefem CIA. Agencje podkreślają, że kandydat na sekretarza stanu, mający opinię jastrzębia preferującego rozwiązania siłowe, starał się zapewnić komisję, że jest w stanie być wyważonym dyplomatą.

Zgodził się z jednym z senatorów, że atak USA na Koreę Północną "byłby katastrofą", ale podkreślił, że może sobie wyobrazić sytuację, w której Ameryka "musi wyjść poza dyplomację" w relacjach z Pjongjangiem.

Dodał, że "nikt nie ma złudzeń", że planowany szczyt USA - Korea Płn. może doprowadzić do porozumienia o denuklearyzacji reżimu. Uznał jednak, że "może on pozwolić obrać kurs na rozwiązanie dyplomatyczne" konfliktu z Pjongjangiem.

Oznajmił, że jego priorytetem będzie zmodyfikowanie i poprawienie międzynarodowego porozumienia z Iranem, co jest również celem prezydenta.

Pompeo powiedział też senatorom, że pod jego kierownictwem Departament Stanu będzie grał "rolę główną" w polityce USA. Obiecał, że wykorzysta bliskie relacje, jakie łączą go z prezydentem, by sprawić, że amerykańscy dyplomaci będą szanowani w administracji Trumpa.

Potwierdził, że został przesłuchany przez prokuratora specjalnego Roberta Muellera, który prowadzi dochodzenie w sprawie Russiagate. Odmówił odpowiedzi na pytania dotyczące przebiegu rozmowy ze śledczymi.

Pompeo odmówił w ogóle odpowiedzi na pytania o śledztwo w sprawie ingerencji Rosjan w wybory prezydenckie w 2016 roku oraz kontaktów osób z otoczenia Trumpa z przedstawicielami Kremla.

Pytany o to, czy podziela opinię prezydenta, że dochodzenie jest "polowaniem na czarownice", również nie odpowiedział.

Powiedział senatorom, że nie wie, czy zwolnienie przez Trumpa ludzi nadzorujących śledztwo byłoby legalne, ale zapewnił, że nie poda się do dymisji, jeśli prezydent USA pozbędzie się prokuratora specjalnego.

Zapewnił senatorów, że jest pewien, iż nie złoży rezygnacji, jeśli prezydent wstrzyma to śledztwo lub "wtrąci się" w nie; dodał, że jest przekonany, iż w takiej sytuacji poszedłby za przykładem poprzednich sekretarzy stanu, którzy "zachowali ten sam kurs" podczas wielkich zawirowań w polityce wewnętrznej USA.

Jak komentuje AP, było to nawiązanie do postępowania Henry'ego Kissingera, najpierw doradcy do spraw bezpieczeństwa narodowego, a potem sekretarza stanu Richarda Nixona, który po odejściu prezydenta pozostał na stanowisku w administracji Geralda Forda.

Nominowanie Pompeo na jedno z najważniejszych stanowisk w amerykańskiej administracji, tak jak wybór Johna Boltona na doradcę do spraw bezpieczeństwa narodowego, jest postrzegane jako sygnał, że administracja Trumpa przyjmuje twardy kurs w polityce zagranicznej - pisze AFP. (PAP)

Na zdjęciu: Mike Pompeo
fot.MICHAEL REYNOLDS/EPA-EFE/REX/Shutterstock

Trump speaks about tax cuts in the Rose Garden, Washington, USA - 12 Apr 2018

Trump speaks about tax cuts in the Rose Garden, Washington, USA - 12 Apr 2018

US White House strategist Steve Bannon speaks in Zurich, Switzerland - 06 Mar 2018

US White House strategist Steve Bannon speaks in Zurich, Switzerland - 06 Mar 2018

US White House strategist Steve Bannon speaks in Zurich, Switzerland - 06 Mar 2018

US White House strategist Steve Bannon speaks in Zurich, Switzerland - 06 Mar 2018

ambasada Kambodza

ambasada Kambodza

Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama