Prezes Polskiego Związku Piłki Nożnej Zbigniew Boniek przyznał, że jeszcze nie myślał o tym, kto może być nowym trenerem reprezentacji Polski. "Wydawało mi się, że będzie możliwość pracy w dotychczasowym składzie" - powiedział po dymisji Adama Nawałki.
Nawałka będzie selekcjonerem do 30 lipca. Zrezygnował z dalszej pracy po nieudanych dla biało-czerwonych mistrzostwach świata w Rosji.
"Teraz zamierzam przez tydzień od tego wszystkiego odpocząć. Mogę uspokoić, że będę kierował się doświadczeniem i intuicją jeśli chodzi o wybór nowego selekcjonera. Najważniejsze jest przygotowanie drużyny do mistrzostw Europy" - powiedział Boniek na konferencji prasowej na PGE Narodowym w Warszawie.
Nie wykluczył zatrudnienia ani szkoleniowca z Polski, ani z zagranicy.
"Na moim biurku widziałem już sześć, siedem CV trenerów. Najważniejszym zadaniem następcy Nawałki będzie projekt marzec 2019, czyli przygotowanie drużyny do eliminacji mistrzostw Europy" - podkreślił prezes PZPN.
"Jeśli mam być szczery, uważam, że Adam podjął dobrą decyzję. Trochę żeście go zaszczuli kwestiami pozasportowymi. Każdy powinien mieć komfort psychiczny do wykonywania swojego zadania. Jako jedyny selekcjoner zakończył tę pracę mocniejszy w chwili rozstania niż w chwili przyjścia" - powiedział dziennikarzom prezes PZPN.
(PAP)
Reklama








