Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
niedziela, 21 grudnia 2025 03:41
Reklama KD Market

MŚ 2018 - Szwecja - Szwajcaria 1:0. Zadecydował rykoszet

Reprezentacja Szwecji pokonała Szwajcarię 1:0 w meczu 1/8 finału mistrzostw świata, dzięki czemu awansowała do kolejnej fazy turnieju. Zwycięstwo drużynie Janne Anderssona zapewniła bramka zdobyta przez Emila Forsberga. Pierwsza połowa miała wyrównany przebieg. Częściej przy piłce byli Szwajcarzy, ale groźniejsze były ataki Szwedów, którzy byli bliżej zdobycia gola. Trener Helwetów Vladimir Petkovic musiał w połowie przebudować linie defensywną, gdyż z powodu nadmiaru żółtych kartek zabrakło we wtorek kapitana Stephana Lichtsteinera i Fabiena Schaera. Zastępujący ich Michael Lang i Johan Djourou nie ustrzegli się błędów, stąd bramkowe okazje rywali. Już w dziewiątej minucie Marcus Berg i Albin Ekdal dwukrotnie próbowali zaskoczyć Yanna Sommera, ale w obu przypadkach piłka poszybowała wysoko nad poprzeczką. W 29. minucie pierwszy z nich uderzył kąśliwie po koźle i tylko rozpaczliwa interwencja bramkarza ustrzegła Szwajcarów przed utratą gola. Później jeszcze groźnie pod bramką Sommera było po uderzeniu z rzutu wolnego Emila Forsberg, bo piłka po rykoszecie minimalnie minęła prawy słupek. Z kolei po kilkudziesięciu sekundach i dobrym dośrodkowaniu Mikaela Lustiga w dogodnej pozycji fatalnie przestrzelił Ekdal. To była chyba najlepsza szansa na uzyskanie prowadzenia przez ekipę "Trzech Koron". Szwajcarzy w pierwszej połowie odpowiedzieli praktycznie tylko akcją Stevena Zubera, po którego podaniu w 39. minucie na siłę zamiast precyzję postawił Blerim Dzemaili i piłka poleciała w trybuny zamiast do siatki. W drugiej obraz gry wyglądał podobnie, z tym że obie drużyny miały jeszcze większy kłopot ze stworzeniem groźnych sytuacji. Wreszcie w 66. minucie Forsberg zdecydował się na strzał zza pola karnego, a próbujący interweniować Manuel Akanji zrobił to na tyle niefortunnie, że piłka zmieniła kierunek i wpadła do siatki obok zdezorientowanego i bezradnego Sommera. Od tego momentu uwidoczniła się przewaga Szwajcarów, ale szczelna defensywa "Trzech Koron" nie miała większych kłopotów z rozbijaniem ataków. W 79. minucie Forsberg, uznany najlepszym graczem meczu, wyręczył Robina Olsena po strzale głową rezerwowego Breela Embolo. Helweci najładniejszą akcję i najgroźniejszą sytuację stworzyli w pierwszej minucie doliczonego przez sędziego czasu gry - Ricardo Rodriguez dokładnie dośrodkował z lewej strony, a "główkę" innego wprowadzonego na boisko w drugiej połowie zawodnika - Harisa Seferovica - z dużym trudem obronił szwedzki bramkarz. Tuż przed końcowym gwizdkiem Martin Olsson pomknął sam w stronę szwajcarskiej bramki, ale został przewrócony przez Michaela Langa. Sędzia ukarał Szwajcara czerwoną kartką i podyktował rzut karny, ale po zapoznaniu się z zapisem wideo orzekł, iż faul miał miejsce tuż przed linią "szesnastki". Z rzutu wolnego mocno uderzył Ola Toivonen, Sommer odbił piłkę i arbiter zakończył spotkanie. Szwedzi do ćwierćfinału mundialu awansowali po raz pierwszy od 1994 roku, kiedy w USA zajęli trzecią pozycję. Po meczu powiedzieli: Janne Andersson (trener Szwecji): "To dość surrealistyczne uczucie stać na boisku i słyszeć, jak kibice skandują moje nazwisko, bo futbol to gra zespołowa i to piłkarze, cały zespół, zapracowali na ten sukces, a nie ja. Mocno napracowali się dziś wszyscy na murawie. Wiedzieliśmy, że jesteśmy silni, że stać nas na dobry wynik w Rosji. Jaki? Pewnie nikt tego nie wie. Pracujemy z meczu na mecz i to co robimy wszystkim przysparza sporo radości i satysfakcji. Teraz musimy szybko się zresetować, odpocząć i przygotować do kolejnego wyzwania, które czeka na już w sobotę". Vladimir Petkovic (trener Szwajcarii): "Dłużej utrzymywaliśmy się przy piłce, ale naszym akcjom brakowało szybkości. Kiedy w końcu podkręciliśmy tempo, to nie potrafiliśmy dograć dokładnie ostatniego podania, które otwierałoby drogę do bramki. Nie wiem jeszcze dlaczego, ale moim graczom brakowało pozytywnych emocji w grze. Być może obawiali się porażki. Choć wynik jest dla nas niekorzystny, to nie uważam żebyśmy na tym mundialu zawiedli". (PAP)
Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama