Ekstraklasa piłkarska - sześć bramek w Sosnowcu. Śląsk nie utrzymał przewagi
- 08/27/2018 11:35 PM
Zagłębie Sosnowiec zremisowało na własnym stadionie Pogoń Szczecin 3:3 (0:2) w poniedziałkowym meczu zamykającym 6. kolejkę piłkarskiej ekstraklasy.
Na widowni zasiadł Jerzy Dudek. Były bramkarz reprezentacji i m.in. Realu Madryt zwykle przynosił szczęście swojemu bratu Dariuszowi, trenerowi Zagłębia. Tym razem się nie do końca udało.
Goście prowadzili do przerwy 2:0, po dwóch akcjach, w których sosnowiecka obrona zachowała się dość biernie. Najpierw dośrodkowanie z Roberta Picha z prawej strony bez problemu wykorzystał z pięciu metrów Marcin Robak, potem pozostawiony bez opieki w polu karnym Farshad Ahmadzadeh „położył” bramkarza i wpakował piłkę pod poprzeczkę.
„Darek, obudź ich” – można było usłyszeć z trybun. Okrzyk podziałał o tyle, że formę Jakuba Słowika sprawdzili Vamara Sanogo i Michael Heinloth. W obu przypadkach wrocławski bramkarz był górą.
Na drugą połowę sosnowiczanie wyszli z jasnym celem odrobienia strat. W 56. minucie Sanogo, który „na raty” pokonał bramkarza Śląska, zdobył kontaktowego gola.
Napastnik Zagłębia „poszedł za ciosem” i trzy minuty później z bliska wyrównał. Zaraz potem po drugiej żółtej kartce z boiska „wyleciał” pomocnik gości Augusto, osłabiając swój zespół.
Pasmo nieszczęść przyjezdnych trwało. W 65. minucie szybką akcję sosnowiczan wykończył Udovicic, wyprowadzając beniaminka na prowadzenie. Śląsk w ciągu dziewięciu minut stracił trzy gole i zawodnika. Kwadrans przed końcem straty mogły być jeszcze wyższe, bo wrocławskiego bramkarza uratowała poprzeczka po strzale Szymona Pawłowskiego.
Goście też walczyli o zmianę wyniku i w 91. minucie wyrównali. Po zagraniu ręką Arkadiusza Jędrycha i analizie wideo sędzia podyktował rzut karny dla Śląska, zamieniony na gola przez Robaka. „Piłkę meczową” dla wrocławian miał Mateusz Radecki, ale trafił w słupek.
(PAP)
Reklama








