Żona na zamówienie, czyli gorzki finał internetowej "miłości"
Miał być ślub jak z bajki, a skończyło miłosnym zawodem i sądem. Mieszkaniec Teksasu przyznał, że planował porwać i zamordować poznaną w internecie Ukrainkę, po tym jak kobieta ...
- 09/04/2012 03:30 PM
Miał być ślub jak z bajki, a skończyło miłosnym zawodem i sądem. Mieszkaniec Teksasu przyznał, że planował porwać i zamordować poznaną w internecie Ukrainkę, po tym jak kobieta zerwała zaręczyny. Zanim Elena Barykina zakończyła związek, Amerykanin na prezenty i podróże do Europy wydał kilkadziesiąt tysięcy dolarów.
49-letni David Sartin przyznał się przed sądem do próby zlecenia porwania oraz planów zamordowania kobiety, którą poznał za pośrednictwem strony internetowej „Dream Marriage”. Na łamach portalu znaleźć można „wymarzoną” Rosjankę lub Ukrainkę, która chętnie poślubi dżentelmena z USA lub Europy Zachodniej.
Kiedy trzy lata temu samotny Amerykanin z Teksasu poznał atrakcyjną Ukrainkę Elenę Barykinę, zakochał się po uszy. 49-letni Sartin jako dowody miłości wysyłał Barykinie drogie prezenty, w tym m.in. biżuterię o wartości 15 tys. dolarów. Teksańczyk sześciokrotnie odwiedził także swą wybrankę w jej rodzinnym Kijowie i zabierał na luksusowe wycieczki po Europie. Amerykanin wspierał także artystyczne zapędy wybranki, opłacając jej lekcje śpiewu, studia, sesje nagraniowe i produkcje teledysków. Znajomość z Ukrainką kosztowała go w sumie 57 tys. dol.
Sartin i Barykina planowali wziąć ślub i zamieszkać w Hankamer niedaleko Houston w Teksasie. Para zdecydowała jednak, że związek skonsumuje dopiero po ślubie, szanując „świętość małżeństwa”.
Kiedy jednak okazało się, że Elena sypia ze swym „ukraińskim chłopakiem”, David Sartin wpadł we wściekłość. Jego związek z wybranką z portalu „Dream Marriage” zaczął się psuć.
W lipcu ubiegłego roku Amerykanin otrzymał od narzeczonej e-maila, w którym Barykina poinformowała go, że nie może dłużej ciągnąć tej znajomości i postanowiła zakończyć związek, i zerwać zaręczyny.
Rozgoryczony 49-latek nie zamierzał jednak łatwo zapomnieć o upokorzeniu i... straconych pieniądzach. Sartin postanowił zlecić porwanie Barykiny, a po jej przewiezieniu do jego domu w Teksasie chciał zgotować jej powolną śmierć, w specjalnie przygotowanej celi. Z dokumentów sądowych wynika, że Sartin chciał przez tydzień więzić kobietę i powoli truć ją ołowie.
Za 50 tys. dol. Teksańczyk znalazł mężczyznę, który podjął się wykonania zlecenia. Niedoszłym porywaczem okazał się jednak federalny agent, który po przyjęciu zaliczki w wysokości 25 tys. dol. aresztował rozgoryczonego mężczyznę.
Według dziennika Houston Chronicle pieniądze, za które Sartin obsypywał prezentami ukraińską narzeczoną i za które planował ją zabić, mężczyzna uzyskał dzięki rozwodowi z pierwszą żoną. Teksańczyk w ramach ugody otrzymał z jej funduszu emerytalnego 400 tys. dolarów. Była żona w rozmowie z gazetą przyznała, że Sartin wykorzystał jej naiwność i zapewnił sobie wygodne życie jej kosztem. „Teraz trafił na kogoś kto odpłacił mu się tym samym” – mówi była żona Sartina.
Wyrok w sprawie Davida Sartina zapadnie w ciągu najbliższych tygodni. Zamiast miesiąca miodowego z ukraińską żoną z internetu Amerykanin spędzi co najmniej kilka lat za kratkami.
mp
Reklama








