Koniec darmowych lotów dla nielegalnych imigrantów

Amerykański rząd zrezygnował z program bezpłatnych lotów, w ramach którego złapani na nielegalnym przekraczaniu południowej granicy imigranci odsyłani byli na pokładzie samolotów do rodzinnego Meksyku. W ciągu ostatnich ośmiu lat, zamiast pieszo przez pustynię, 125 tys. osób wróciło do swego kraju na pokładzie samolotu. Kosztowało to ponad 100 milionów dolarów. Powołany do życia w 2004 roku program zainicjowany został przez rząd USA ze względów czysto humanitarnych.  Program ratować miał życie przedzierających się przez pustynię i – poprzez odesłanie ich w głąb kraju – zmniejszyć szanse na ponowną próbę nielegalnego pokonania amerykańskiej granicy. Agenci Straży Granicznej, zamiast zawracać zatrzymanych na przekraczaniu zielonej granicy i wysyłać ich w drogę pieszo, narażając na śmierć na pustyni, zatrzymywali ich po czym wsadzali na pokład samolotu do Mexico City. Na wypełnienie całego samolotu nie trzeba było czekać. Jeszcze do niedawna Stany Zjednoczone były dla milionów osób „ziemią obiecaną”. Sytuacja ta zmieniła się kiedy amerykańska gospodarka pogrążyła się w recesji. Wraz ze spadkiem liczby osób nielegalnie przekraczających granice USA i Meksyku, spadła także liczba „pasażerów” oraz samych lotów. Choć jak podkreślają przedstawiciele U.S. Border Patrol program był skuteczny, to stał się zbyt drogi. W 2010 roku powróciło w ten sposób do Meksyku prawie 24 tys. osób. W ubiegłym roku liczba ta spadła do niespełna 9 tys. Koszt ich podróży wyniósł w sumie 5 mln dolarów – średnio 562 dol. za osobę. W sumie w ramach programu darmowych lotów  od 2004 roku podróż w jedną stronę wysłano 125 tys. osób. Kosztowało to amerykańskich podatników 100 mln dolarów. Choć władze USA prowadzą z meksykańskim rządem negocjacje w sprawie wznowienia programu, nic nie wskazuje na to, aby darmowe loty dla nielegalnych imigrantów ruszyły ponownie w tym roku. Agenci U.S. Border Patrol powrócili tymczasem do dawnej praktyki. Ci, którzy zdecydują się na nielegalne przekroczenie granicy USA i Meksyku po zatrzymaniu przez funkcjonariuszy Straży Granicznej zostaną zawróceni i pieszo odesłani do domu. km