Jason Van Dyke, były chicagowski policjant, skazany za zastrzelenie Laquana McDonalda, został pobity w więzieniu. Według żony Van Dyke’a mąż został zaatakowany przez więcej niż jedną osobę po tym, jak został umieszczony z ogólną populacją więźniów.
Według adwokatów były oficer policji został zaatakowany w celi 7 lutego br. po przybyciu do więzienia federalnego w Connecticut. Informacje o incydencie pochodzą od osoby pracującej w więzieniu. Van Dyke odniósł obrażenia twarzy i głowy.
Rodzina Van Dyke’a obawia się o jego życie. Żona Tiffany powiedziała, że mąż chce odbyć karę bez żadnych problemów.
Nie jest jasne, dlaczego został przeniesiony do nowego zakładu. Więźniowie, którzy go pobili wiedzieli, że był oficerem policji.
Jason Van Dyke w styczniu został skazany na prawie siedem lat więzienia za zestrzelenie w 2014 roku czarnoskórego nastolatka Laquana McDonalda. Do tej pory był przetrzymywany w więzieniu Rock Island w północno-zachodniej części Illinois, ale według Federalnego Biura Więziennictwa niedawno został przeniesiony do zakładu karnego o niskim poziomie bezpieczeństwa w Danbury w stanie Connecticut. Tam doszło do ataku.
Prokurator generalny Illinois Kwame Raoul i specjalny prokurator Joseph McMahon, który prowadził sprawę Van Dyke’a, poprosili Sąd Najwyższy Illinois o rewizję wyroku przez sędziego Vincenta Gaughana.
(aos)
Na zdjęciu: Jason Van Dyke w sądzie
fot.ANTONIO PEREZ/CHICAGO TRIBUNE/POOL/EPA-EFE/REX/Shutterstock
Ewa Malcher
