Strajkujący od dwóch miesięcy chicagowscy muzycy i zarząd Chicagowskiej Orkiestry Symfonicznej przyjęli ofertę pomocy burmistrza Rahma Emanuela w zakończeniu strajku.
Rzecznicy obu stron w wydanych oświadczeniach zaakceptowali ofertę burmistrza Emanuela, który w środę zaproponował pomoc swojego biura w nakreśleniu porozumienia między stronami. Burmistrz nazwał Chicagowską Orkiestrę Symfoniczną „klejnotem koronnym” chicagowskiej sceny kulturalnej.
Około stu chicagowskich muzyków zrzeszonych w związku zawodowym strajkuje od połowy marca, domagając się większych zarobków i emerytur. Ich zdaniem w ciągu minionej dekady godzili się na wiele ustępstw, co pod względem zarobków uplasowało ich daleko za kolegami z innych amerykańskich miast. Teraz domagają się zwiększenia podstawowej płacy do 164 tys. dol., bo tyle zarabiają muzycy orkiestrowi z Bostonu czy Nowego Jorku, oraz podwyżki emerytur. Z kolei zarząd orkiestry uważa, że wymagania są „nierozsądne i na dłuższą metę szkodliwe”.
Jeżeli w najbliższym czasie nie dojdzie do porozumienia, zagrożony będzie letni sezon koncertów w Chicago.
(jm)
fot.Jacek Boczarski
Ewa Malcher
