Jared Loughner spędzi resztę życia za kratkami. Sprawca masakry w Tucson, który zabił sześć osób i ranił 13, został skazany na karę dożywotniego pozbawienia wolności, bez możliwości ubiegania się o zwolnienie warunkowe. Podczas odczytania wyroku na sali rozpraw obecna był m.in. Gabrielle Giffords.
Jared Loughner spędzi resztę życia za kratkami. Sprawca masakry w Tucson, który zabił sześć osób i ranił 13, został skazany na karę dożywotniego pozbawienia wolności, bez możliwości ubiegania się o zwolnienie warunkowe. Podczas odczytania wyroku na sali rozpraw obecna był m.in. Gabrielle Giffords.
Wyrok w sprawie 24-letniego Jareda Loughnera zapadł w czwartek w sądzie federalnym w Tucson w Arizonie. Sędzia Larry Burns za zabicie sześciu osób i zranienie 13 skazał go na „siedmiokrotną karę dożywotniego więzienia plus dodatkowe 140 lat pozbawienia wolności”. 24-latek nie może ubiegać się o warunkowe zwolnienie z więzienia ani o ułaskawienie.
8 stycznia 2011 roku 22-letni wówczas Jared Loughner, podczas spotkania wyborców z kongresmenką Gabrielle Giffords w Tucson w Arizonie zastrzelił 6 osób, a 13 kolejnych ranił. Giffords została postrzelona w głowę, przeszła kilka operacji i wciąż jest w trakcie rehabilitacji. Zrezygnowała także z pracy w Kongresie.
Czytaj więcej na temat masakry w Tucson.
Loughner ponad rok spędził w szpitalu psychiatrycznym, po tym jak biegli stwierdzili u niego poważne zaburzenia psychiczne, w tym schizofrenię, paranoję i depresję.
W sierpniu tego roku, po długiej terapii Jared Loughner uznany został za poczytalnego, a sąd uznał że może odpowiadać za zbrodnię. Oskarżony o dokonanie masakry 23-latek chcąc uniknąć grożącej mu kary śmierci i długiego procesu zgodził się na zaproponowaną przez jego adwokatów i prokuraturę ugodę, w myśl której po po przyznaniu się do winy otrzyma on maksymalnie karę dożywotniego więzienia. Wcześniej mężczyzna nie przyznawał się do stawianych mu zarzutów.
Podczas odczytania wyroku skazującego na sali rozpraw obecne były ofiary Loughnera - wśród nich była polityk Gabrielle Giffirds – oraz krewni zamordowanych. W imieniu Giffords, która w wyniku odniesionych obrażeń wciąż ma problemy z mówieniem, do Loughnera zwrócił się jej mąż, Mark Kelly.
„Udało ci się przestrzelić jej głowę, ale nie jej zraniłeś jej duszy” – mówił Kelly. „Chciałeś dla nas wszystkich stworzyć ciemny i pełny zła świat, w jakim żyłeś ty sam. Nie udało ci się.(...) Wiedz jedno: i ja, i Gabby wyrzucamy cie z naszych myśli” – zakończył Mark Kelly.
mp
Redakcja
