Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
niedziela, 7 grudnia 2025 00:17
Reklama KD Market

Dlaczego szaleńcy strzelają w szkołach?

Tragedie takie, jak strzelanina w Newtown prowokują społeczeństwo do dyskusji. Najczęściej dotyczy ona kontrowersyjnego prawa do posiadania broni. Michael Reist z The Globe and Mail pochyla się nad zupełnie innym...
Tragedie takie jak strzelanina w Newtown, masakra na Virginia Tech czy w  Columbine High School prowokują społeczeństwo do dyskusji. Najczęściej dotyczy ona kontrowersyjnego prawa do posiadania broni w USA. Michael Reist z The Globe and Mail pochyla się nad zupełnie innym, a często zaniedbywanym aspektem sprawy - dlaczego szaleńcy strzelają w szkołach? Od czasu masakry w Columbine High School w 1999 roku strzelaniny w placówkach edukacyjnych stały się stałym elementem amerykańskiej rzeczywistości. Niemal co roku media bombardują nas tragicznymi informacjami na temat masowych egzekucji w szkołach. Każdy logicznie myślący człowiek, któremu zależy na zabiciu jak największej ilości osób powinien teoretycznie dokonać masakry w kościele lub centrum handlowym, gdzie tłumy są większe. Dlaczego zatem niemal wszyscy z nich wybierają szkoły? Michael Reist uważa, że szaleńcy wybierają szkoły, ponieważ uosabiają one pewną sprzeczność, której doświadczyli wszyscy z nas. Z jednej strony jest to miejsce, w którym czujemy się kochani, wychowywani i chronieni, z drugiej, szkoła to miejsce, gdzie panuje nieustanna rywalizacja, presja osiągnięcia jak najlepszych wyników i walka o akceptację rówieśników. Reist stawia tezę, że placówki edukacyjne to jedne z najbardziej dezorientujących miejsc. Większość z nas spokojnie radzi sobie z zastanym stanem rzeczy. Dopasowujemy się zarówno do wyścigu szczurów, jak i brutalnego niekiedy świata rówieśników. Są jednak wyjątki. Historia pokazuje, że wielu zamachowców, którzy wybrali szkoły, jako miejsca swoich zbrodni  byli w dzieciństwie ofiarami szkolnej fali i znęcania się rówieśników. Większość z nich to outsiderzy. To samo zeznali świadkowie, którzy znali Adama Lanzę. „Nie pamiętam, abym kiedykolwiek widział go w czyimś towarzystwie” - opowiadał jeden z kolegów. Zespół Aspergera, z jakim urodził się Lanza nie ułatwiał mu życia w szkole. Wysoka wrażliwość, wyższy niż przeciętny poziom inteligencji mogą sprawić, że nauka w państwowej placówce to piekło. Zwłaszcza, jeśli trudnym uczniom nie poświęca się więcej uwagi. A przecież na to czasu nie ma. Kolejny wspólny mianownik wszystkich strzelanin w szkole to płeć zabójców. Michael Reist sugeruje, że chłopcy mają w szkole większą trumę niż dziewczęta. "Strzelaniny to przejaw pewnych potrzeb dzieci" - konkluduje Reist. Chcą być słuchane i odbierane jako indywidualne jednostki, a nie ktoś, komu wszyscy dookoła każą, jak się zachowywać i jakie schematy życiowe powielać. Pełny artykuł znajdą Państwo TUTAJ AS
Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

ReklamaDazzling Dentistry Inc; Małgorzata Radziszewski
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama