Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
środa, 17 grudnia 2025 00:55

Ekstraklasa piłkarska - Legia liderem, potknięcia rywali

Piłkarze Legii pokonali w Warszawie Wisłę Płock 3:1 w 19. kolejce ekstraklasy i wobec potknięcia Pogoni awansowali na pozycję lidera. Szczecinianie dzień wcześniej ulegli w Krakowie ostatniej Wiśle 0:1. W szlagierze tej serii Śląsk zremisował u siebie z Lechem 1:1. W sobotni wieczór na Łazienkowskiej piłkarze z Płocka zupełnie nie przypominali drużyny, która w poprzednim sezonie wygrała w Warszawie aż 4:1, a w pierwszej rundzie obecnych rozgrywek zwyciężyła wicemistrza Polski u siebie 1:0. Tym razem zdecydowanie dominowała Legia. W całym meczu oddała aż 25 strzałów, natomiast goście zaledwie trzy. Bohaterami okazali się ofensywni gracze gospodarzy - Jarosław Niezgoda i były piłkarz płockiej ekipy Jose Kante. Pierwszy strzelił dwa gole i łącznie z 13 bramkami prowadzi w klasyfikacji strzelców ekstraklasy (miał też w sobotę asystę), natomiast Kante zaliczył jedno trafienie i asystę. Goście odpowiedzieli tylko trafieniem z rzutu karnego - przy stanie 2:0 dla Legii - byłego pomocnika warszawskiej drużyny Dominika Furmana. Dla ósmych w tabeli podopiecznych Radosława Sobolewskiego (27 pkt) to siódmy kolejny mecz bez zwycięstwa, w tym szósty ligowy. Jednocześnie trzecia z rzędu porażka różnicą dwóch bramek. Tymczasem lider Legia ma obecnie 38 punktów i o trzy wyprzedza drugą Pogoń, a o cztery - Śląsk Wrocław. "Portowcy" grali w piątek z ostatnią w tabeli Wisłą i niespodziewanie przegrali 0:1 po golu Lukasa Klemenza. Wcześniej "Biała Gwiazda" (obecnie 14 pkt) przegrała aż 11 meczów z rzędu, w tym 10 ligowych. "Potężny kop mentalny trafił do naszej szatni" – powiedział po piątkowym zwycięstwie trener Wisły Artur Skowronek. Dalekie wyprawy do Krakowa wyraźnie nie służą Pogoni, która poprzednią porażkę w lidze poniosła 25 października z Cracovią 0:2. W najciekawiej zapowiadającym się meczu tej kolejki Śląsk grał z Lechem, który miał za sobą serię czterech zwycięstw, w tym trzech ligowych, a łącznie w pięciu meczach nie stracił bramki. Wrocławianie w poprzedniej kolejce ulegli u siebie Legii 0:3, a porażka miała nie tylko sportowe konsekwencje. W następstwie odpalenia niebezpiecznych fajerwerków przez kibiców wojewoda dolnośląski na wniosek policji zamknął stadion Śląska. W sobotę po pauzie za kartki wrócili kluczowi pomocnicy - Krzysztof Mączyński i Michał Chrapek. Gospodarze przy pustych trybunach prowadzili do przerwy po golu Mateusza Cholewiaka, ale w 84. minucie remis "Kolejorzowi" uratował efektownym strzałem z rzutu wolnego Darko Jevtic. Tego samego dnia - w spotkaniu sąsiadów w klasyfikacji - jedenasty Raków Częstochowa pokonał w Bełchatowie dwunastego Górnika Zabrze 2:1. Ważne zwycięstwo w dolnej części tabeli odniosła również trzynasta Arka. Gdynianie już w piątek pokonali u siebie KGHM Zagłębie Lubin 2:1 i z dorobkiem 20 punktów oddalili się od strefy spadkowej. Przed 19. kolejką identyczną jak Lech serię kolejnych wygranych - trzy w lidze i jedną w Pucharze Polski - miała szósta obecnie Lechia (30 pkt). W niedzielę gdańszczanie zagrają na wyjeździe z dziewiątą Jagiellonią Białystok (26), w której po serii trzech porażek w czterech meczach rozstano się z trenerem Ireneuszem Mamrotem. Niezbyt dobre humory ma ostatnio mistrz Polski Piast. Gliwiczanie przegrali trzy kolejne ligowe mecze, nie zdobywając bramki. W konsekwencji spadli na siódme miejsce (28 pkt). W niedzielne południe podopieczni Waldemara Fornalika podejmą przedostatni w tabeli ŁKS. Na początku sezonu, gdy też im się nie wiodło, przełamali się właśnie w starciu z łodzianami, wygrywając w 4. kolejce na wyjeździe 1:0 po samobójczym golu gospodarzy. W innym niedzielnym spotkaniu czwarta Cracovia (33) zagra w Kielcach z czternastą Koroną i w przypadku zwycięstwa awansuje na pozycję wicelidera. (PAP)
Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama