
Akcja gaszenia pożaru przy 3757 S. Ashland Ave. w dzielnicy Bridgeport potrwać można nawet kilka dni. Fragmenty budynku zawaliły się już we wtorek wieczorem. Chwiejna konstrukcja pokryta jest grubą warstwą lodu, który miejscami ma ponad 10 cm grubości. W czwartek rano płomienie wysokości kilku metrów buchały ze gruzów budynku.
Przedstawiciele Chicago Fire Department mówią, że ponowny wybuch ognia nie jest dla nich zaskoczeniem. Sześciokondygnacyjna konstrukcja z murowaną fasadą w środku w całości zbudowana była z drewna co sprawiło, że ogień błyskawicznie zajął wnętrze magazynu, doszczętnie je niszcząc. Zagrożenie zawaleniem uniemożliwiło strażakom wejście do środka i ugaszenie żarzącego się drewna. Akcja gaszenia prowadzona jest z zewnątrz, a strażacy pozostają w znacznej odległości od budynku.
Pożar, który wybuchł we wtorek wieczorem, był największym od siedmiu lat. W akcji gaszenia uczestniczyło kilkuset strażaków – jedna trzecia personelu CFD, będącego tego dnia na służbie. Nikt nie odniósł obrażeń, ale niskie temperatury znacznie utrudniły akcję. Strażaków i ich sprzęt błyskawicznie pokrywała zamarzająca woda. Zdjęcia pokrytego lodem budynku obiegły media w całym kraju.
mp








