Chicago Bears pokonali w Jacksonville miejscowe Jaguars 41:17 (7:3,6:7, 21:0, 7:7), odnosząc trzecie z rzędu zwycięstwo. Zespół Matta Nagy’ego z dorobkiem ośmiu zwycięstw i siedmiu porażek dogonił Arizona Cardinals w wyścigu o siódme, ostatnie miejsce gwarantujące awans do play-off. Porażka Jaguars, którzy w tym sezonie wygrali tylko raz, zapewnia im wybór w drafcie z pierwszego miejsca.
Mecz walczących o play-off Bears z najsłabszymi w lidze Jaguars był praktycznie bez historii. Gospodarze dotrzymywali kroku tylko w pierwszej połowie, zakończonej wynikiem 13:10. Trzecia kwarta, w której przyłożeniami popisali się Mitchell Trubisky, David Montgomery i Jimmy Graham rozstrzygnęła losy meczu.
Czwartą z kolei zapamiętają Artavis Pierce, zdobywając swoje pierwsze w karierze NFL przyłożenie i pewnie również Nick Foles. Wszedł on na boisko pochylić się szefostwu Jaguars, które wysłało do po zakończeniu ubiegłego sezonu do Chicago.
Personalnych odniesień było więcej. Allen Robinson i Mike Glennon również mieli coś do udowodnienia. Pierwszy rozpoczął karierę w Jacksonville, ale dwa lata temu zrezygnowano z jego usług i trafił do “Wietrznego Miasta”. Drugi z kolei w 2027 roku podpisał kontrakt z Bears, ale ci już po czterech meczach dali sobie z nim spokój, stawiając na...Trubisky’ego.
Zemsta udała się tylko Robinsonowi. Po raz kolejny przekroczył granicę 100 jardów. Glennon natomiast dwa podania zamienił na przyłożenie, ale też dwa razy rzucił do rąk rywali, którzy wykorzystali to, zdobywając 10 punktów.
Bears wykorzystali sobotnią wpadkę Cardinals z San Francisco 49ers 12:20 i szeroko otworzyli sobie bramę do play-off. Przy szczęśliwym dla nich zbiegu okoliczności w ostatniej kolejce, czytaj porażce Cardinals w spotkaniu z Los Angeles Rams, zapewnią sobie awans, a wynik konfrontacji z Green Bay w przyszłą niedzielę, będzie miał już tylko prestiżowe znaczenie. Ale o tym w noworocznym wydaniu “Dziennika Związkowego”.
Dariusz Cisowski
Dariusz Cisowski
