Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
Reklama KD Market

MŚ 2022 - Hiszpania - Kostaryka 7:0. Całkowita dominacja

W odróżnieniu od pierwszego spotkania grupy E, w którym Japonia sensacyjnie pokonała Niemcy 2:1, w drugim niespodzianki nie było. W starciu z Kostaryką Hiszpania kontrolowała wydarzenia na boisku od początku do końca, a rywale z Ameryki Środkowej nie oddali przez 90 minut ani jednego strzału, choćby niecelnego. Nie wywalczyli też nawet rzutu rożnego.

ReklamaUbezpieczenie zdrowotne dla seniorów Medicare

Kostaryka była "na kolanach" już po pierwszej połowie. Pierwszy do siatki trafił w 11. minucie Dani Olmo, który efektownie przyjął piłkę stojąc tyłem do bramki, odwrócił się i bez problemu pokonał doświadczonego bramkarza Keylora Navasa.

Był to setny gol Hiszpanii w historii mistrzostw świata. Więcej ma tylko pięć innych zespołów: Brazylia - 229, Niemcy - 227, Argentyna - 138, Włochy - 128 i Francja - 124.

Dziesięć minut po trafieniu Olmo na 2:0 podwyższył Marco Asensio, po podaniu Jordiego Alby, a po kolejnych 10 z rzutu karnego Navasa pokonał Ferran Torres.

Hiszpanie zdobyli trzy gole do przerwy po raz drugi w historii mundialu. Wcześniej reprezentacji tego kraju udało się to w 1934 roku, w spotkaniu 1/8 finału z Brazylią (3:1).

Po przerwie Navas skapitulował jeszcze cztery razy. Trafiali kolejno: Torres (54.), Gavi (75.), Carlos Soler (90.), i Alvaro Morata (90+2.).

Mający tego dnia 18 lat i 110 dni Gavi został najmłodszym strzelcem bramki w historii reprezentacji Hiszpanii w mundialu. Biorąc pod uwagę także inne kraje, młodsi byli jedynie legendarny Brazylijczyk Pele (17 lat i 239 dni w 1958 roku) oraz Meksykanin Manuel Rosas (18 lat i 90 dni w 1930).

Cała ekipa selekcjonera Luisa Enrique jest zresztą jedną z najmłodszych w tegorocznym turnieju. Średnia wieku kadry to 25,3 roku. Pod tym względem Hiszpania ustępuje tylko USA i Ghanie.

"La Roja" pokazała jednak, że po odejściu z drużyny narodowej doświadczonych Gerarda Pique, Andresa Iniesty, Sergio Ramosa czy Davida Silvy (wszyscy grali przed czterema laty w MŚ w Rosji) o sile stanowić może następne pokolenie. W wyjściowym składzie znaleźli się w środę m.in. Gavi oraz jego kolega z Barcelony Pedri, który w piątek skończy 20 lat.

Zwycięstwo 7:0 jest jednym z najwyższych w historii MŚ. Tylko sześciokrotnie różnica bramek była wyższa (Szwecja - Kuba 8:0 w 1938, Urugwaj - Boliwia 8:0 w 1950, Węgry - Korea Płd. 9:0 w 1954, Jugosławia - Zair 9:0 w 1974, Węgry - Salwador 10:1 w 1982 i Niemcy - Arabia Saudyjska 8:0 w 2002). Takim samym wynikiem Polska pokonała Haiti w 1974 roku.

W niedzielę Hiszpania zmierzy się z Niemcami, a Kostaryka - z Japonią.

Po meczu powiedzieli:

Luis Enrique (trener reprezentacji Hiszpanii): "To był dla nas wyjątkowy mecz. Kładliśmy nacisk na to, żeby dobrze rozpocząć ten turniej, i udało nam się to z przytupem. Obiecuję, że ta drużyna się teraz nie rozluźni. Wiemy, że Niemcy nadal mogą nas pokonać (mimo porażki z Japonią 1:2 - PAP), bo to wielki zespół, ale my wyjdziemy na ten mecz z takim samym nastawieniem, jak dziś. Sukces i pochwały mogą osłabiać, ale my nie zamierzamy się relaksować.

Dani Olmo (pomocnik reprezentacji Hiszpanii): "Nie powiedziałbym, że to Kostaryka grała słabo. Myślę, że to zwycięstwo to nasza zasługa. Należało nam się. Pokazaliśmy, że nasz zespół jest silny, i wiemy, jaką ścieżką mamy podążać. To zastrzyk motywacji".

Luis Fernando Suarez (trener reprezentacji Kostaryki): "Tę porażkę można wyjaśnić bardzo łatwo - Hiszpanie byli lepsi. Rywale utrzymywali się przy piłce przez cały mecz, my - wręcz przeciwnie. Nie atakowaliśmy, nie byliśmy w stanie wymienić trzech, czterech podań. Hiszpanie rozegrali wspaniały mecz, o nas tego powiedzieć nie można. Muszę przetrawić ten wynik i dokładnie przemyśleć, co mam powiedzieć swoim zawodnikom, żeby poprawić ich nastroje. Mam obawy, że mój zespół nie będzie umiał pogodzić się z tym okrutnym rezultatem"

(PAP)

Reklama
Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama