(WP) Generał David H. Petraeus, nowy amerykański dowódca w Iraku, zbiera grupę wojskowych intelektualistów z nadzieją na odwrócenie wydarzeń w Iraku. Oficerowie armii zwą tę grupę "facetami Petraeusa". Są wśród nich oficerowie z doktoratami z najlepszych uniwersytetów i doświadczeniem wojennym w Iraku.
Mówiąc krótko, armia przekazuje planowanie wojny dysydentom, którzy krytykowali dotychczasowe akcje sił USA w Iraku i pozwala na to, by poprowadzili wojnę według własnego uznania. "Jeśli chcemy odwrócić cztery lata konwencjonalnego myślenia w niekonwencjonalnej wojnie, to ich rola jest tu kluczowa", mówi pułkownik sił specjalnych.
Wśród oficerów panuje sceptycyzm, że nawet ta niezwykła grupa, ze swoją specjalistyczną wiedzą na temat wojny partyzanckiej, nie będzie w stanie wygrać bitwy o Bagdad.
"Trust mózgów Petraeusa to rzeczywiście grupa, która robi wrażenie. Sądzę jednak, że jest zbyt późno, by cokolwiek zmienić", mówi profesor z akademii wojskowej. Dodaje, że ciągle mamy zbyt mało żołnierzy, by zastosować nową strategię i wyraża przekonanie, że Stany Zjednoczone nie mają pomysłu na przerwanie sekciarskich walk. Z jego opinią zgadza się ekspert w dziedzinie terroryzmu, doradca rządu, Bruce Hoffman z Georgetown University.
Korzystanie z porad akademików nie jest nowością. Poprzednik Petraeusa, gen. George W. Casey, ustanowił małą grupę ekspertów z ograniczoną rolą doradczą. Również gen. Raymond T. Odierno, dowódca nr 2 w Iraku, stworzył "red team" do przeegzaminowania swoich operacji z perspektywy wroga.
Grupa organizowana przez Petraeusa będzie większa i bardziej wpływowa niż wszystkie poprzednie. Nikt wcześniej nie miał tak doskonale wykształconego zespołu oficerówdoradców.
Główny doradca ekonomiczny, płk. Michael J. Meese, zajmie się koordynacją bezpieczeństwa i rekonstrukcji. Będzie pilnował, by odbudowa następowała po oczyszczeniu i odpowiednim zabezpieczeniu terenu. Meese ma również doktorat z Princeton, gdzie studiował problem cięć budżetowych dla armii z historycznego punktu widzenia. Jest synem byłego prokuratora generalnego Edwina Meese III, który był członkiem dwupartyjnej Iraq Study Group. Krytyka tej grupy popchnęła administrację Busha do zmiany strategii w Bagdadzie.
Głównym doradcą Petraeusa w dziedzinie zwalczania partyzantki jest oficer australijskiej armii, pułkownik David Kilcullen, z doktoratem z antropologii. Kilcullen studiował islamski ekstremizm w Indonezji. Przebywał na służbie na Cyprze, w Papui Nowej Gwinei i we Wschodnim Timorze, a ostatnio był głównym strategiem działu ds. kontrterroryzmu w Departamencie Stanu. Jego esej z 2006 roku o podstawach walk partyzanckich, został rozesłany przez Petraeusa do oficerów armii. Jedno z jego słynnych powiedzonek brzmi: "stopień jest niczym, talent wszystkim".
Najbardziej wpływowymi członkami trustu mózgów najprawdopodobniej będą płk. Peter R. Mansoor i płk. H. R. McMaster. Ich wpływy już wykroczyły poza ich stopnie wojskowe. Obaj znaleźli się w tajnej komisji powołanej jesienią ub. roku do przestudiowania strategii irackiej, przez przewodniczącego szefów połączonych sztabów, gen. Petera Pacea. W konkluzji, nigdy nie przekazanej do publicznej wiadomości, komisja stwierdziła, że rząd USA powinien zrezygnować z walk w Iraku na rzecz roli treningowodoradczej. By taka sytuacja była możliwa, komisja radziła zwiększyć liczebność żołnierzy o 2030 tysięcy, celem opanowania przemocy na tle wyznaniowym i poprawienia bezpieczeństwa w Bagdadzie. I jest to dokładnie to, co rząd USA ma nadzieję osiągnąć w najbliższych ośmiu miesiącach.
Mansoor, który dowodził brygadą 1 dywizji pancernej w Bagdadzie w latach 20032004 i posiada doktorat z Ohio State University, będzie głównym oficerem wykonawczym Petraeusa w Bagdadzie, odpowiedzialnym za wprowadzanie w życie decyzji generała.
McMaster dowodził 3 pułkiem wojsk pancernych w północnozachodnim Iraku w latach 20052006. W cierpliwie przeprowadzanej kampanii odbił z rąk terrorystów Tall Afar. Była to tak udana operacja, że prez. Bush poświęcił jej sporo miejsca w swym przemówieniu. McMaster, autor dobrze przyjętej książki pt. "Dereliction of Duty" na temat błędów popełnionych przez szefów sztabów w czasie wojny wietnamskiej, będzie doradzał Petraeusowi w dziedzinie strategii. W tym roku McMaster pracuje w londyńskim Międzynarodowym Instytucie Badań Strategicznych. Wkrótce uda się na miesiąc lub dwa do Iraku.
Oprócz wyżej wymienionych powstaje drugi krąg doradców.
Wielu oficerów nie dowierza, że trust mózgów zrobi jakąś różnicę. Nie ufają, że lekcje wyniesione przez McMastera z Tall Afar lub Petraeusa z Mosulu można zastosować w Bagdadzie. Mówi się, że Petraeus miał taką swobodę działania na północy Iraku, że w zasadzie prowadził własną politykę zagraniczną z Syrią i Turcją. W Bagdadzie, przypominają, będzie musiał współdziałać z przedstawicielami irackiego rządu i z amerykańską biurokracją. Jego posunięcia będą ogólnie znane. Eksperci zgodni są co do tego, że podstawowe problemy Iraku mają naturę polityczną, a nie militarną. Podkreślają, że podczas gdy akcje militarne dają nieco miejsca na działania politykom, to nie mogą odwrócić dynamiki pchającej Irakijczyków do wojny domowej.
"Nie byłbym zdziwiony, gdyby Kongres USA lub Irakijczycy zablokowali rewizję dotychczasowej strategii. Sądzę, że trust mózgów Petrauesa będzie bardzo sfrustrowaną grupą ", powiedział Erin M. Simpson, ekspert z Harvardu. (eg)
Trust mozgów Petraeusa
- 02/08/2007 09:31 PM
Reklama








