“Agitatorzy zostaną uwięzieni lub odesłani na zawsze do kraju, z którego pochodzą. Amerykańscy studenci zostaną na stałe wydaleni (ze szkół) lub - w zależności od ciężaru przestępstwa - aresztowani” - dodał Trump.
Amerykański przywódca nie sprecyzował, jakie “nielegalne protesty” ma na myśli.
W 2024 r. na amerykańskich kampusach doszło do masowych protestów propalestyńskich studentów, największych od czasu fali wystąpień przeciwko rasizmowi w 2020 r. Protestujący sprzeciwiali się działaniom Izraela w Strefie Gazy i żądali zerwania przez ich uczelnie związków z uniwersytetami w Izraelu czy firmami utrzymującymi kontakty z Izraelem w sferze wojskowości.
Manifestacje odbyły się m.in. na prestiżowych uczelniach należących do tzw. Ligi Bluszczowej (Ivy League).
Trump wówczas określił demonstrantów jako “rozrabiających pomyleńców” i “sympatyków Hamasu" oraz chwalił zdecydowane, nieraz brutalne akcje policji przeciwko protestującym. Wzywał też do "spacyfikowania radykałów i przywrócenia kampusów normalnym, chcącym się uczyć, studentom". (PAP)