Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
piątek, 5 grudnia 2025 02:25
Reklama KD Market

Pieróg z ciasta francuskiego z kurczakiem, pieczarkami i szpinakiem

Macie ochotę na coś pysznego, sycącego i wyglądającego jak danie z eleganckiej knajpki, choć można je przygotować we własnej kuchni? Ten pieróg z ciasta francuskiego to prawdziwa perełka – chrupiąca otoczka, soczysty, aromatyczny farsz i roztapiający się ser sprawią, że zniknie ze stołu szybciej, niż zdążymy powiedzieć „dobry wieczór”. To idealna kolacja na leniwy wieczór, kiedy chcemy zjeść coś pysznego i konkretnie się nasycić. A jeśli akurat zapraszamy gości – spokojnie, to danie wygląda na dużo bardziej skomplikowane, niż jest w rzeczywistości. Będą zachwyceni, a my będziemy uchodzić za kulinarnych czarodziejów.
Pieróg z ciasta francuskiego z kurczakiem, pieczarkami i szpinakiem

Autor: Kasia Marks

Smak? Bajka! Delikatne, maślane ciasto francuskie otula soczystego kurczaka, który wcześniej marynujemy w maśle orzechowym i sosie sojowym – dzięki temu jest miękki, pełen głębokiego smaku i odrobiny azjatyckiego twistu. Do tego podsmażone pieczarki i świeży szpinak, który dodaje lekkości. Całość wieńczy cheddar, który podczas jedzenia cudownie się ciągnie i dodaje tego „wow” przy każdym kęsie. Po prostu comfort food w najlepszym wydaniu – takie dania poprawiają humor lepiej niż dobry serial i ciepły koc.

Przygotowanie wymaga odrobiny pracy, ale efekt jest absolutnie wart zachodu. Składniki? Idealnie dobrane. Połączenie smaków? Obłędne. Po upieczeniu pieróg ma złocistą, chrupiącą skórkę, pięknie pachnie i sprawia, że nawet najbardziej niecierpliwi domownicy krążą wokół piekarnika z niepokojem, kiedy wreszcie będzie gotowy. Podajemy go na ciepło, najlepiej z sosem czosnkowym, ostrym ketchupem albo po prostu solo – i obserwujemy, jak znika ze stołu w rekordowym tempie. Smacznego!

Składniki:

1 ciasto francuskie
1 pierś z kurczaka
1 szklanka pieczarek
1 szalotka (ewentualnie mała cebula)
2 łyżki oliwy
1 łyżka ciemnego sosu sojowego
1 szklanka świeżych liści szpinaku
1 szklanka sera tartego (polecam cheddar)

Do marynaty mięsa:
2 łyżki masła orzechowego
1 łyżka sosu sojowego jasnego
2 łyżki oliwy

Dodatkowo:
1 jajko
1 łyżka czarnuszki (może być sezam)

Sposób przygotowania:

Rozpocznij od pokrojenia piersi z kurczaka w kostkę. W miseczce wymieszaj masło orzechowe, jasny sos sojowy i oliwę, a następnie obtocz w marynacie kawałki kurczaka. Odstaw na 15-20 minut, aby mięso dobrze przeszło smakiem. W międzyczasie rozgrzej na patelni łyżkę oliwy i podsmaż kurczaka na złocisty kolor, po czym odłóż go na bok.
Na tej samej patelni rozgrzej kolejną łyżkę oliwy, wrzuć posiekaną szalotkę i smaż, aż się zeszkli. Dodaj pokrojone w plasterki pieczarki i smaż je, aż odparuje nadmiar wody. Wlej ciemny sos sojowy, wymieszaj i dorzuć świeży szpinak. Smaż jeszcze chwilę, aż szpinak zwiędnie. Całość wymieszaj i odstaw do lekkiego przestudzenia.
Rozwiń arkusz ciasta francuskiego na blacie i lekko zaznacz na nim trzy równe części – środkową oraz dwie boczne. Nie przecinaj całkiem, chodzi tylko o orientacyjny podział. Teraz zajmij się bokami – na każdej z tych części zrób poziome nacięcia, tworząc paski szerokości ok. 2 cm, trochę jak gałęzie w jodełce. Środkowa część musi pozostać nienaruszona, bo to właśnie na niej ułożysz nadzienie.
Na środkowym pasie równomiernie rozłóż pieczarki ze szpinakiem. Na to połóż kawałki kurczaka, a na końcu posyp całość startym cheddarem. Teraz czas na zaplatanie! Chwytaj po jednym pasku z każdej strony i zakładaj je naprzemiennie na nadzienie, jakbyś robił warkocz. Nie musisz ich mocno dociskać ani przykrywać całkowicie farszu – lekkie prześwity sprawią, że ciasto ładnie się upiecze, a nadzienie odparuje, dzięki czemu unikniesz zakalca.
Wierzch posmaruj roztrzepanym jajkiem i posyp czarnuszką lub sezamem.
Wstaw pieróg do piekarnika nagrzanego do 400°F i piecz przez około 20-25 minut, aż ciasto stanie się złociste i chrupiące. Po upieczeniu odstaw na chwilę do przestudzenia, a następnie podawaj.
Na zimno też jest bardzo dobre.

Kasia Marks

Gotowanie nie od razu stało się moją pasją. Byłam za to radosnym konsumentem pierogów babi Anieli. I pewnie byłoby tak do dziś, gdyby nie opakowanie ryżu i pierwsze kotlety ryżowe (okropne). Tak właśnie zaczęły się moje przygody kuchenne. Ziarno (także ryżu) zostało zasiane i od tamtej pory coraz częściej i coraz śmielej poczynałam sobie w kuchni. Przez lata upiekłam wiele ciast i ugotowałam wiele dań. Zakochałam się w kuchni Indii i basenu Morza Śródziemnego. Ale nadal pozostaję bliska polskiej, domowej kuchni, choć chyba moje pierogi nigdy nie dorównają tym babcinym. Na co dzień jestem mamą nastolatka i pracuję jako redaktor w serwisie internetowym.
Fot. arch. Kasi Marks


Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama