(AP) - Zaledwie kilka lat po błędnych szacunkach na temat nieistniejącej broni masowego rażenia, które dały prezydentowi Bushowi uzasadnienie do ataku na Irak, wyłoniły się nowe wątpliwości co do dokładności ocen amerykańskiego wywiadu odnośnie nuklearnych programów Północnej Korei i Iranu.
Korea Północna zgodziła się na wstrzymanie produkcji plutonu w zamian za pomoc ekonomiczną i zapew-nienie bezpieczeństwa ze strony Stanów Zjednoczonych i czterech innych światowych i regionalnych potęg.
Pakt ten , przynajmniej na razie, oddala możliwość akcji militarnej przeciw temu pań-stwu. Inaczej przedstawia się sprawa z Iranem. Administracja Busha nie wyklucza ataku, jeśli Teheran nie zgodzi się na przerwanie wzbogacania uranu. Jednakże w obu przypadkach wywiad amerykański zaczyna wycofywać się z niektórych oskarżeń, przyjmowanych dotychczas jako pewnik. Z nowych oświadczeń USA wynika, że Waszyngton mógł przesadzić zarzucając Północnej Korei to, czego nie robiła. W rezultacie, administracja Busha odrzuciła plan rozwinięty za administracji Clintona, który przewidywał dostawy energii za obietnicę przerwania prac nad energią atomową. Prez. Bush przypuszczał jednak, że Korea Północna pracuje nad wzbogacaniem uranu. Napięcie wzrosło. Korea wycofała się z paktu o nieproliferacji broni nuklearnej w styczniu 2003 roku, co jeszcze bardziej zaogniło sytuację.
Jednakże teraz przedstawiciele amerykańskiej administracji stali się nieco ostrożniejsi w ocenie programu nuklearnego Korei Północnej.
Podczas przesłuchań w senackim Komitecie Sił Zbrojnych przedstawiciel wywiadu Joseph De Trani wyraził opinię, że istnienie takiego programu szacuje się obecnie na "poziomie średniego zaufania". Oznacza to, że analitycy nie są zgodni i nie mają wiarygodnych dowodów potwierdzających istnienie programu. Jest to zdecydowane odejście od poprzednich ocen "wysokiego zaufania".
Równocześnie zaczęto kwestionować informacje wywiadu USA dotyczące irańskiego programu nuklearnego.
Kilku doświadczonych dyplomatów, dobrze zorientowanych w pracach Międzynarodowej Agencji Energii Atomowej, z Mohamedem ElBaradei na czele twierdzi, że podczas gdy wywiad amerykański pomógł w wykryciu tajnego programu nuklearnego Iranu w 2002 roku, to ża-dna z informacji dostarczonych ElBaradei-emu nie doprowadziła do znaczących odkryć. Ciągle nie ma pewności, czy Teheran faktycznie chce zbudować broń nuklearną pod pozorem budowy nuklearnej elektrowni. (eg)
Wywiad spuszcza z tonu
- 03/10/2007 12:38 AM
Reklama








