Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
niedziela, 6 lipca 2025 01:57
Reklama KD Market

Turniej WTA w Stuttgarcie - pewny awans Świątek do ćwierćfinału. Fręch lepsza od Errani

Rozstawiona z numerem drugim Iga Świątek pokonała chorwacką kwalifikantkę Janę Fett 6:2, 6:2 w 2. rundzie tenisowego turnieju WTA 500 na kortach ziemnych w Stuttgarcie. O awans do ćwierćfinału Polka zagra z Amerykanką Emmą Navarro (nr 7.) albo z Łotyszką Jeleną Ostapenko. Wcześniej w środę awans do 2. rundy wywalczyła Magdalena Fręch, która pokonała po zaciętym meczu Włoszkę Sarę Errani 7:5, 4:6, 7:6 (7-5). Jej kolejną rywalką będzie rozstawiona z numerem trzecim Amerykanka Jessica Pegula.
Reklama
  • Źródło: PAP
Turniej WTA w Stuttgarcie - pewny awans Świątek do ćwierćfinału. Fręch lepsza od Errani
Iga Świątek pewnie awansowała do trzeciej rundy turnieju w Stuttgarcie fot. Facebook/Tennis Plus

Świątek, dwukrotna triumfatorka imprezy w stolicy Badenii-Wirtembergii, chwilowo zagrożona była tylko na początku drugiego seta. Wówczas niespodziewanie musiała bronić się dwukrotnie przed przełamaniem, ale za drugim razem jej się to nie udało i Chorwatka objęła prowadzenie.

ReklamaUbezpieczenie zdrowotne dla seniorów Medicare

Polka odrobiła stratę w czwartym gemie, a w szóstym ponownie przełamała rywalkę. Pierwszą piłkę meczową Fett jeszcze obroniła, ale przy drugiej popełniła podwójny błąd serwisowy.

"Nawet zapominając o tych poprzednich turniejach, uwielbiam być tutaj, w Stuttgarcie. To blisko mojej ojczyzny, więc jest tu wielu polskich kibiców. Chętnie tu wracam" - powiedziała Świątek w pomeczowym wywiadzie na korcie.

Był to drugi pojedynek tych tenisistek w turniejach tenisowej elity. W 2022 roku trafiły na siebie w 1. rundzie wielkoszlemowego Wimbledonu i wówczas Polka również pewnie zwyciężyła - 6:0, 6:3.

Fręch wygrała pierwszego seta. Drugą partię rozpoczęła od przegranego gema przy swoim serwisie, co zdeterminowało przebieg rywalizacji. Decydujący trzeci set był bardzo wyrównany. Ostatecznie Polka wygrała po tie-breaku. W całym meczu, który trwał trzy godziny i 11 minut, łodzianka miała 10 asów serwisowych, a jej rywalka ani jednego.

"Przegrałam poprzednie pięć meczów. Bardzo ważny był dla mnie powrót po drobnej kontuzji. Nie wiem, jak udało mi się wygrać. Wciąż nie mogę w to uwierzyć. Skupiałam się na każdym kolejnym punkcie. Sara jest niesamowitą zawodniczką. Grała kiedyś w finale Roland Garros. Ma duże doświadczenie w grze na mączce. Zachowałam spokój i nie pokazywałam emocji w tie-breaku. Cieszę się bardzo, że jestem w drugiej rundzie" - powiedziała Fręch.

"Przed meczem byłam bardziej zestresowana niż podczas turniejów wielkoszlemowych. Towarzyszyło mi wiele emocji. Wiedziałam, że muszę walczyć z negatywnymi myślami w mojej głowie. Starałam się grać agresywnie, ale było to bardzo trudne, szczególnie w drugim secie" - dodała.

Reklama

Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama