Dla Fręch rozstawionej z numerem 27. czwartkowe spotkanie było pierwszym w Madrycie. W pierwszej rundzie miała "wolny los". Bouzas Maneiro, notowana na 69. miejscu w światowym rankingu, w pierwszej rundzie pokonała natomiast Egipcjankę Mayar Sherif 6:3, 6:1.
Mecz nie rozpoczął się najlepiej dla Polki, która szybko została przełamana przy zaledwie jednej wygranej akcji. Chwilę później jej rywalka ponownie miała break-pointy i chociaż tym razem łodzianka bardziej się broniła, to ponownie straciła podanie i przegrywała już 0:4. W tym momencie jednak sytuacja się odwróciła, Fręch przejęła inicjatywę na korcie, wygrała cztery gemy z rzędu i doprowadziła do wyrównania. Została później po raz kolejny przełamana, ale zdołała jeszcze doprowadzić do remisu po 5. W decydującym momencie to jednak Hiszpanka utrzymała podanie, dołożyła jeszcze jednego breaka i wygrała 7:5.
Początek drugiej partii był powtórką z wcześniejszej, Polka ponownie została przełamana w pierwszym gemie. Tym razem nie pozwoliła rywalce na powiększenie przewagi, szybko odrobiła stratę. Kolejne gemy były wyrównane, w końcówce obie zawodniczki zanotowały jeszcze po jednym straconym podaniu i zwyciężczynię wyłonił tie-break. Od początku lepiej rozegrała go Fręch, która triumfowała 7-2.
Trzecia odsłona była najbardziej wyrównana, obie tenisistki grały zdecydowanie lepiej przy swoim serwisie. Zmianę na lepsze było widać szczególnie u Polki, która tylko raz została przełamana. Dwukrotnie wygrała natomiast gemy przy podaniu Hiszpanki i to ona cieszyła się ze zwycięstwa 6:4.
Był to trzeci pojedynek tych zawodniczek i drugi triumf Fręch.
W trzeciej rundzie łodzianka zmierzy się z wygraną meczu Rosjanki Mirry Andriejewej (nr 7.) z Czeszką Marie Bouzkovą.
W Madrycie grają również wiceliderka światowego rankingu Iga Świątek, która także w czwartek zmierzy się w drugiej rundzie z Alexandrą Ealą z Filipin, oraz Magda Linette (nr 29.). Poznanianka rozpocznie rywalizację w piątek meczem drugiej rundy z Greczynką Marią Sakkari.
W kwalifikacjach odpadła Maja Chwalińska.