Chicago (Inf. wł.) - W środę 14 marca w Federalnym Sądzie Rejonowym w Chicago rozpoczęła się rozprawa byłego magnata prasowego Conrada Blacka.
Sędzia federalna Amy J. St. Eve - która przewodniczy procesowi - oświadczyła, że wybór członków ławy przysięgłych powinien zakończyć się w czwartek 15 marca.
Sędzia St. Eve (notabene była prokurator federalna) wypytywała szczególnie dokładnie pewnego potencjalnego jurora, który stracił pieniądze zainwestowane w WorldCom.
62-letni Black jest między innymi oskarżony o kradzież 84 mln dol. z firmy wydawniczej Hollinger International, która była właścicielem "Chicago Sun Times" i szeregu innych tytułów w kraju i zagranicą.
Po siedmiu godzinach wypytywania 48 potencjalnych jurorów o różne rzeczy, sędzia St. Eve zwolniła 14 marca z dalszego udziału w rozprawie 13 osób z rozmaitych powodów. W czwartek 15 marca kontynuowane były przesłuchania kandydatów na ławników.
St. Eve wyraziła nadzieję, że 15 marca pod koniec dnia będzie mogła zaprzysiężyć skompletowaną ławę przy sięgłych.
Sędzina ujawniła też, że na liście potencjalnych świadków strony skarżącej - a więc władz federalnych - jest potentant nieruchomościowy Donald Trump. Nie powiedziała jednak, jaki związek może mieć Trump ze sprawą Blacka.
Świadkiem koronnym będzie były partner biznesowy Blacka, a zarazem były wydawca gazety "Chicago Sun-Times" David Radler, który przyznał się do winy.
Około 300 dziennikarzy z całego świata akredytowało się na rozprawę.
(ao)
Proces Conrada Blacka
- 03/26/2007 03:33 AM
Reklama








