Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
Reklama KD Market

Koszmarna mamuśka

Rok 2020 zaczynał się dla Grahama Hornigolda obiecująco. Był utalentowanym cukiernikiem, pracującym w restauracjach nagrodzonych gwiazdkami Michelina oraz jurorem w programie „Junior Bake Off”. Niedawno, wraz z partnerką – pochodzącą z Nowej Zelandii Heather Kaniuk, również cukierniczką – otworzył ekskluzywną sieć kawiarni i sklepów z pączkami w Londynie. Para spodziewała się dziecka. Dla Grahama, który nigdy nie miał szczęśliwej rodziny, było to spełnienie marzeń. Wszystko układało się idealnie, aż do momentu, gdy otrzymał e-mail, który odmienił jego życie na zawsze…
Reklama
Koszmarna mamuśka

Autor: Netflix

Szokujący list

ReklamaUbezpieczenie zdrowotne dla seniorów Medicare

„Cześć, Graham, nie jestem pewna, czy ta wiadomość dotrze do Ciebie – od jakiegoś czasu próbuję znaleźć sposób, by się z Tobą skontaktować i trafiłam na ten adres. Mam na imię Dionne, wcześniej nazywałam się Theresa i mogę być Twoją matką… Urodziłeś się w Niemczech, zanim zostałeś mi odebrany i zabrany do Anglii” – taka była treść listu. Początkowo Graham pomyślał, że to żart, ale mało kto wiedział, że urodził się w brytyjskiej bazie wojskowej w Niemczech. Czy to możliwe, że matka, z którą stracił kontakt niemal pół wieku temu, w końcu go odnalazła?

Graham urodził się w listopadzie 1974 roku w Münster. Nigdy nie dowiedział się, dlaczego pierwsze lata życia spędził w rodzinie zastępczej. Dopiero kiedy miał około pięciu lat, wrócił pod opiekę ojca i jego drugiej żony. Biologiczna matka chłopca nigdy nie była obecna w jego życiu a relacja z ojcem – agresywnym alkoholikiem, bardzo trudna. Opuścił dom, mając 18 lat i nigdy więcej do niego nie wrócił. Zrealizował swoje wieloletnie marzenie i ukończył szkołę gastronomiczną, stając się jednym z najlepszych cukierników w kraju. Po latach prób stworzył stabilny, kochający związek. Był na szczycie, kiedy w jego życie niespodziewanie wkroczyła Dionne.

Spotkanie z przeszłością

Graham przez całe życie zastanawiał się, jak to jest mieć matkę – móc do niej zadzwonić, wpaść na niedzielny obiad, porozmawiać bez skrępowania. I nagle, zupełnie niespodziewanie, pojawiła się w jego życiu. Na początku podchodził do niej z dystansem. Jednak kiedy Dionne poprawnie odpowiedziała na kilka osobistych pytań, na które tylko ona mogła znać odpowiedź, Graham uwierzył, że to rzeczywiście jego biologiczna matka.

Zgodził się na spotkanie. Zobaczyli się w hotelu w Liverpoolu i już po pierwszym uścisku od razu poczuł, że to ona. Euforia nie trwała jednak długo. Dionne podzieliła się z nim tragiczną wiadomością: miała guza mózgu z przerzutami do kręgosłupa a lekarze dawali jej zaledwie sześć miesięcy życia. Właśnie zbliżający się koniec miał skłonić ją do odszukania syna.

Twierdziła, że jest milionerką. Opowiadała o swoich plantacjach owoców i palm olejowych w Malezji, gdzie się urodziła, oraz w Indonezji. Cały czas była w kontakcie z ludźmi z całego świata, płynnie przechodząc z jednego języka na drugi. Zaimponowała mu znajomością osiemnastu języków i zaskoczyła informacją, że była nieślubnym dzieckiem byłego sułtana Brunei.

Choć brzmiało to niewiarygodnie, Graham zaczął jej wierzyć, gdy odwiedził ją w luksusowym hotelu, w którym się zatrzymała. Była doskonale znana obsłudze. Jeden z kelnerów przyznał, że Dionne zatrzymywała się tam wielokrotnie, nigdy nie szczędząc pieniędzy. Nie szczędziła też wydatków na Grahama i Heather, kupując im między innymi luksusowe samochody. Wszystko wyglądało na spełnienie marzeń: odnaleziona matka, bogata, kochająca, gotowa nadrobić stracony czas. 

Ostatnie chwile życia

We wrześniu 2020 roku Heather i Graham powitali na świecie syna. Wydawało się, że w ich życiu zaczyna się nowy, szczęśliwy rozdział. W tym samym czasie stan Dionne zaczął się rzekomo gwałtownie pogarszać. Wysłała synowi zdjęcie krwi w toalecie hotelowego pokoju, twierdząc, że jej ciało odmawia posłuszeństwa i że zostało jej niewiele czasu. Po długich naradach Heather i Graham postanowili przyjąć Dionne na jakiś czas pod swój dach, jednak szybko przekonali się, że wspólne życie nie będzie łatwe. Kobieta niemal natychmiast zaczęła krytykować Heather, podważając jej kompetencje jako matki i partnerki. Atmosfera w domu stawała się coraz bardziej napięta.

Wkrótce Dionne ogłosiła, że musi wyjechać z Grahamem do Szwajcarii, by spotkać się z bankierem i prawnikiem, którzy mieli pomóc w sfinalizowaniu dokumentów niezbędnych do przekazania mu jej fortuny. Tłumaczyła, że potrzebuje szwajcarskiego konta bankowego, by móc dysponować majątkiem. Nie pomogły protesty Heather, która dopiero co urodziła dziecko i potrzebowała pomocy. Dionne miała znowu poczuć się gorzej i przebłagała syna, aby towarzyszył jej w ostatnich chwilach życia. 

Szampan, obietnice i wątpliwości

Po przyjeździe do Zurychu kontynuowała swoje wystawne życie – zatrzymała się w najlepszym hotelu w mieście, jadała w drogich restauracjach, nie rozstając się z kieliszkiem szampana. Już pierwszego dnia wybrała się z synem na zakupy w luksusowych butikach. Fortuna, którą wydała, przyprawiła Grahama o zawrót głowy. 

W ciągu kolejnych dni spotkali się z bankierem i prawnikiem, ale nie podpisali żadnych dokumentów. Twierdzono, że dostęp do środków został opóźniony przez pandemię. Spotkali się za to z właścicielami kilku firm, w które Dionne zamierzała zainwestować. Jak się później okazało, wszystkich poprosiła o pożyczkę oraz… zachowanie tego w tajemnicy przed Grahamem. Dni przerodziły się w tygodnie a nic nie zostało podpisane i ustalone.

Graham musiał w końcu wracać do rodziny do Anglii. Dionne wpadła we wściekłość, że ją zostawia. Kiedy więc Heather zaproponowała Grahamowi, żeby polecieli we dwójkę z synkiem odwiedzić jej rodzinę w Nowej Zelandii, staruszka zrobiła wszystko, by odwieść syna od tego pomysłu. Ostatecznie Heather poleciała sama a Graham pozostał przy matce. 

Brutalna prawda

Wkrótce potem Heather odkryła, że Graham wypłacił z ich wspólnego konta dużą sumę pieniędzy. Otworzył też na swoje nazwisko karty kredytowe, z których najwyraźniej opłacał rachunki matki. Do ich domu zaczęły napływać rachunki za luksusowe zakupy Dionne, między innymi wezwanie do zapłacenia rat za samochody, które rzekomo im podarowała.

Po wnikliwym śledztwie okazało się, że Dionne była zawodową, kilkakrotnie karaną więzieniem oszustką, która przez lata stosowała tę samą metodę wyłudzeń. Przedstawiała się jako milionerka, obiecując inwestycje, które jednak nigdy nie dochodziły do skutku. Potrafiła omotać swoje ofiary, które pożyczały jej pieniądze w zamian za obietnicę przyszłych ogromnych zarobków. Graham był do tego celu idealny – znany z telewizji, z niemałą sumką na koncie a do tego marzący o tym, by w końcu odnaleźć utraconą matkę. 

Mężczyzna początkowo nie chciał uwierzyć, że własna matka mogła być tak wyrachowana i zrujnować mu życie, ale fakty nie pozostawiały wątpliwości – rok znajomości z Dionne kosztował go niemal 300 tys. funtów. Kiedy skonfrontował się z nią, ta zniknęła z jego życia. 

Kolejne miesiące były dla niego wyjątkowo bolesne. Heather zdecydowała się zostać z synem w Nowej Zelandii a on sam pogrążył się w depresji. Przez trzy lata walczył o siebie na terapii, która pomogła mu zmierzyć się z tym, co się stało, i powoli zacząć wszystko od nowa. Choć wciąż przygniatają go ogromne długi, udało mu się odbudować życie: ma własną firmę i dach nad głową.

Nie ma pojęcia, gdzie teraz jest Dionne – nie rozmawiali od trzech lat. Znajomość z odnalezioną po latach matką zrujnowała mu życie. Uświadomił sobie, że choć marzenia czasami się spełniają, to jednak nie zawsze tak, jak byśmy tego chcieli.

Maggie Sawicka

Reklama

Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama