Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
Reklama KD Market

Turniej w Madrycie - Świątek pokonała Noskovą w trzeciej rundzie. Porażka Majchrzaka

Rozstawiona z numerem drugim Iga Świątek pokonała Czeszkę Lindę Noskovą (nr 31.) 6:4, 6:2 w trzeciej rundzie tenisowego turnieju WTA 1000 na kortach ziemnych w Madrycie. W 1/8 finału rywalką Polki będzie Rosjanka Diana Sznajder (nr 13.). Nie powiodło się natomiast Kamilowi Majchrzakowi, który przegrał z Kanadyjczykiem Gabrielem Diallo 5:7, 6:4, 4:6. Pojedynek trwał dwie godziny i 11 minut. Obaj zawody rozpoczęli od kwalifikacji.
Reklama
  • Źródło: PAP
Turniej w Madrycie - Świątek pokonała Noskovą w trzeciej rundzie. Porażka Majchrzaka
Iga Świątek nie miała problemów z pokonaniem Lindy Noskovej fot. Facebook/Przegląd Sportowy

Mecz zaczął się od bardzo wyrównanej walki na wysokim poziomie. O punktach zwykle decydowały błyskotliwe zagrania jednej lub drugiej zawodniczki, a nie niewymuszone błędy.

ReklamaUbezpieczenie zdrowotne dla seniorów Medicare

W trzecim gemie 23-letnia Polka przełamała o trzy i pół roku młodszą rywalkę, ale już w kolejnym Noskova odrobiła tę stratę. W siódmym Czeszka popełniła kilka błędów i dała się przełamać po raz drugi. Po chwili miała okazję wyrównać wynik, ale Świątek obroniła break pointa, a przewagę przełamania utrzymała do końca pierwszej partii, choć nie bez problemów. Po 47 minutach gry wykorzystała trzecią piłkę setową.

W drugiej odsłonie Noskova już nie nawiązała poziomem do pierwszej. Polka wykorzystała to natychmiast, przełamując rywalkę już w pierwszym gemie i powtarzając to w siódmym. Przy tym znacznie pewniej zachowywała się przy własnym podaniu, co wystarczyło do pewnego awansu.

Był to szósty pojedynek Świątek z Noskovą i piąte zwycięstwo raszynianki. Czeszka wygrała tylko w styczniu ubiegłego roku w wielkoszlemowym Australian Open.

Z kolei ze Sznajder, która jest od Polki o dwa lata młodsza, Świątek jeszcze nie miała okazji się zmierzyć.

Pierwszy bezpośredni mecz Majchrzaka z Diallo, rozpoczął się od przegranych własnych serwisów. Później przewaga podania miała duże znaczenie, gdyż kolejne gemy kończyły się dość szybko na korzyść serwującego tenisisty.

24-letni Diallo (78. w rankingu ATP) przy zagraniach bekhendem popełniał wymuszone i niewymuszone błędy. Starał się to wykorzystywać piotrkowian. Kanadyjczyk, przy stanie 5:4, miał nawet dwa setbole, ale notowany dwanaście pozycji niżej Majchrzak się wybronił. Gdy sytuacja się powtórzyła przy kolejnym serwisie Polaka, rywal z Montrealu, wyróżniający się dużym zasięgiem ramion, zapisał seta na swoje konto.

Sytuacja w drugiej partii miała bardzo podobny przebieg. Własne podanie miało duże znaczenie. W końcu Diallo, który w piątym gemie prowadził już 40:0, zaczął seryjnie popełniać błędy po serwisie. Wiele jego zagrań zatrzymywało się na siatce, a jedna z piłek opadła za linię końcową. Dzięki temu Majchrzak po raz drugi w spotkaniu przełamał podanie rywala (3:2). Wywalczonej szansy nie roztrwonił i doprowadził do wyrównania rywalizacji w setach.

Ostatnia odsłona to również poleganie na własnym podaniu, choć w miarę upływu czasu tenisistom przychodziło to z coraz większym trudem. Zmęczenie dawało o sobie znać. Asy serwisowe przeciwnicy posyłali w ważnych momentach pojedynku. Diallo po raz pierwszy, licząc od pierwszego seta, przełamał podanie Polaka i wykorzystał drugiego meczbola.

Reklama

Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama