Harris, która była kontrkandydatką Trumpa w listopadowych wyborach prezydenckich, przemawiała w środę wieczorem (czasu lokalnego) w San Francisco, biorąc udział w wydarzeniu zorganizowanym na rzecz organizacji wspierającej kobiety zainteresowane wejściem do polityki.
Zaatakowała politykę Trumpa podczas pierwszych 100 dni drugiej kadencji Republikanina, m.in. wprowadzenie ceł. Nazwała je „lekkomyślnymi”, a prezydenta obwiniła za wywołanie „największego kryzysu gospodarczego spowodowanego przez człowieka" we współczesnej historii.
Ostrzegła również, że kraj zmierza w kierunku „kryzysu konstytucyjnego”, do którego mogą doprowadzić konflikty administracji z sądami.
„Jesteśmy w momencie, w którym mechanizmy kontroli i równowagi, na których historycznie polegaliśmy, zaczęły się załamywać” – powiedziała Harris. „Zamiast administracji pracującej nad rozwojem ideałów Ameryki jesteśmy świadkami hurtowego porzucania tych ideałów” – dodała była wiceprezydentka.
Jak oceniła telewizja CNN, przemówienie Harrisa było częścią jej powolnego powrotu do życia publicznego po opuszczeniu urzędu w styczniu. (PAP)