Do pierwszego incydentu doszło w poniedziałek, 5 maja ok. godz. 2.50 am w domu opieki Grand Regency of Jackson Park przy 1448 E. 75th Street w dzielnicy Roseland na południu Chicago. Ośrodek przeznaczony jest dla osób dorosłych, od 22 do 64 lat, z niepełnosprawnościami fizycznymi, które wymagają pomocy przy codziennych czynnościach.
Policja przybyła do budynku w związku z wezwaniem dotyczącym osoby uzbrojonej w nóż i grożącej mieszkańcom. Funkcjonariusze udali się do jej mieszkania i bezskutecznie podjęli próbę deeskalacji. Następnie użyli paralizatora, ale mężczyzna wciąż nie porzucił noża i zbliżał się do funkcjonariuszy.
Wówczas policja otworzyła ogień, trafiając mężczyznę. Jego śmierć stwierdzono na miejscu. Na miejscu zabezpieczono nóż. Nikomu z funkcjonariuszy nic się nie stało. W poniedziałek, 5 maja policja analizowała nagrania incydentu z kamer na mundurach.
Niemal godzinę później, jeszcze dalej na południe, w rejonie dzielnicy Roseland, doszło do innej strzelaniny z udziałem chicagowskiego policjanta po służbie.
Około godz. 3.05 am policja przybyła do zgłoszenia o zakłócaniu porządku w rejonie 10600 S. La Salle Street. Według władz, w domu doszło do awantury i ktoś wezwał policjanta, który w tym czasie był w piwnicy. Ten wyszedł na górę, gdzie doszło do konfrontacji ze sprawcą awantury. Wówczas policjant, który nie był na służbie, otworzył ogień i trafił mężczyznę.
Ranny mężczyzna został przewieziony do szpitala w krytycznym stanie. Na miejscu przejęto dwie sztuki broni.
Szczegóły zdarzenia nie były znane w poniedziałek, 5 maja. Policja prowadziła śledztwo.
Jak zawsze w przypadkach, kiedy policja używa broni, oba incydenty analizuje Biuro ds. Odpowiedzialności Policji (Civilian Office of Police Accountability, COPA). Funkcjonariusze, którzy oddali strzały, zostali rutynowo przeniesieni do pracy za biurkiem na 30 dni.
(jm)