39-letni Alex Pancoe, absolwent Northwestern University, zmarł w niedzielę, 4 maja, podczas zejścia z drugiego obozu na Makalu w Nepalu. Pancoe wspinał się na piąty co do wysokości szczyt świata, by zebrać środki na badania nad nowotworami mózgu u dzieci, prowadzone w szpitalu Lurie w Chicago.
Do zdarzenia doszło, gdy schodził z obozu trzeciego do drugiego (ok. 6600–6800 m n.p.m.). Ekspedycja prowadząca wyprawę, Madison Mountaineering, poinformowała, że Pancoe nagle stracił przytomność i mimo prób reanimacji nie udało się go uratować. Prawdopodobnie zmarł wskutek zatrzymania akcji serca.
Pancoe pokonał w młodości nowotwór mózgu. W 2005 roku przeszedł operację w Lurie Children’s Hospital w Chicago, a później walczył także z przewlekłą białaczką. Choroba stała się impulsem do realizacji „Explorer’s Grand Slam” – wejścia na najwyższe szczyty siedmiu kontynentów i dotarcia na oba bieguny Ziemi.
W trakcie wyprawy na Makalu Pancoe zbierał fundusze na program pediatrycznego leczenia chorób nowotworowych w szpitalu dziecięcym Lurie. Do tej pory przekazał ponad milion dolarów na rzecz badań nad guzami mózgu u dzieci. W uznaniu jego zasług szpital nazwał część swojego oddziału „Pancoe Family Foundation Care Team Station”.
„Zginąłeś, robiąc to, co kochałeś, w miejscu, które kochałeś. Twoja spuścizna będzie żyć wiecznie i przypominać wszystkim, jak wyjątkową osobą byłeś” – napisała na Instagramie żona alpinisty, Nina Laski Pancoe.
Makalu to piąty najwyższy szczyt świata, mierzący 8485 metrów n.p.m., położony w Himalajach na granicy Nepalu i Chin, znany z wyjątkowo trudnych warunków wspinaczkowych.
(tos)