Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
piątek, 5 grudnia 2025 01:56
Reklama KD Market

Prezydent Trump częściowo wycofał się z pomysłu podwyższenia podatków dla najbogatszych

Prezydent Donald Trump zasugerował w piątek, że podwyższenie podatków dla najbogatszych Amerykanów może nie być korzystnym politycznie ruchem. Wcześniej media podawały, że Trump wzywał do takiej reformy przewodniczącego Izby Reprezentantów Mike'a Johnsona.
Prezydent Trump częściowo wycofał się z pomysłu podwyższenia podatków dla najbogatszych
Prezydent Donald Trump

Autor: White House/Facebook

"Problemem nawet z +MALUTKĄ+ podwyżką podatku dla BOGATYCH, którą ja i wszyscy inni łaskawie zaakceptowalibyśmy, aby pomóc pracownikom o niższych i średnich dochodach, jest to, że radykalni lewicowi demokraci-wariaci będą krzyczeć: +słuchaj uważnie+, legendarny cytat George’a Busha seniora, który podobno kosztował go wybory" - napisał Trump, odwołując się do sloganu wyborczego byłego prezydenta, który musiał jednak złamać złożoną wyborcom obietnicę, że nie podniesie podatków i nie zdołał zapewnić sobie drugiej kadencji.

Prezydent USA w następnym zdaniu stwierdził, że to nie ta wypowiedź ("czytajcie mi z ust: żadnych nowych podatków") kosztowała Busha przegraną w wyborach 1992 r., lecz Ross Perot, kandydat niezależny, który odebrał mu część elektoratu.

"W każdym razie Republikanie prawdopodobnie nie powinni tego robić, ale ja jestem OK, jeśli to zrobią!!!" - dodał Trump.

Prezydent skomentował w piątek w ten niejednoznaczny sposób doniesienia szeregu mediów, że polecił on przewodniczącemu Izby Reprezentantów podwyższyć podatki dla najwięcej zarabiających oraz wyeliminować lukę w kodeksie podatkowym, korzystną dla zarządzających funduszami inwestycyjnymi. Trump i Kongres są obecnie w trakcie trudnych negocjacji nad nowym budżetem, mającym zawierać obietnice wyborcze Trumpa, w tym przede wszystkim przedłużenie wprowadzonych przez niego w 2017 r. obniżek podatków.

Problemem jest to, jak pogodzić ten ruch - który kosztować może aż 4 bln dolarów i dodatkowo zwiększyć dług publicznych ze spełnieniem innych obietnic Trumpa (m.in. zwolnienie z opodatkowania napiwków i nadgodzin) z uniknięciem konieczności dokonania cięć w świadczeniach socjalnych dla osób o niskich dochodach i seniorów. Jednym ze sposobów miałaby być podwyżka najwyższego progu podatku dochodowego z 37 do 39,6 proc., tj. do poziomu sprzed 2017 r.

W piątek rzeczniczka Białego Domu Karoline Leavitt ostrzegła republikańskich kongresmenów przed ignorowaniem żądań Trumpa.

"Każdy, kto sprzeciwia się temu projektowi ustawy, sprzeciwia się największej obniżce podatków w historii Ameryki. Będą głosować za podniesieniem podatków o 4 bln dla klasy średniej w tym kraju i nie możemy się doczekać, aby pociągnąć ich za to do odpowiedzialności" - powiedziała.

Z Waszyngtonu Oskar Górzyński (PAP)

 


Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama