Strzały w kierunku minivana w rejonie 3100 South Ashland Ave., na południowym zachodzie Chicago, padły ok. godz. 7:10 pm w środę, 14 maja. Napastnik strzelał z samochodu jadącego za ofiarami. Jedna z kul trafiła 4-letniego chłopca w plecy. W stanie krytycznym został przewieziony do szpitala Strogera.
W pojeździe znajdowały się także dwie osoby dorosłe i troje innych dzieci – nikt poza chłopcem nie został ranny.
Według relacji członka rodziny, cytowanego przez ABC7, chłopiec został postrzelony wielokrotnie i przeszedł operację w środowy wieczór. Jego stan nadal jest krytyczny.
W czwartek policja chicagowska przesłuchiwała dwóch podejrzanych w związku ze strzelaniną.
(tos)