Dania przez 46 minut bezbramkowo remisowała z Kanadą. Drużyna "Klonowego Liścia" to najbardziej utytułowana ekipa w MŚ. Na koncie ma 53 medale, w tym 28 złotych. Dania nigdy nie stanęła na podium w historii tej imprezy.
W skandynawskiej bramce w Herning cudów dokonywał Frederik Dichow. Przed utratą gola obronił 32 strzały Kanadyjczyków. Skapitulował dopiero po składnej akcji rywali, a trafieniem popisał się obrońca Phialdelphii Flyers Travis Sanheim.
Ambitni gospodarze nie rezygnowali z awansu. Tak naprawdę poza nimi i ich kibicami mało kto wierzył w ich sukces. A jednak. Najpierw Nikolaj Ehlers na niespełna trzy minuty przed końcem regulaminowego czasu wyrównał. Nick Olesen z klubu Czeskie Budziejowice na 49 s przed finałową syreną dokończył dzieła, popisując się technicznym zagraniem.
Zespół "Trzech Koron" już po pierwszej tercji prowadził 3:0 z Czechami. Dwa z tych trafień na swoim koncie zapisał skrzydłowy Detroit Red Wings, Lucas Raymond. W drugiej części gry rywale wykorzystali grę w podwójnej przewadze, a gola zdobył weteran, 39-letni Roman Cervenka. Trzybramkowe prowadzenie Szwedom przywrócił drugi gol w spotkaniu Leo Carlssona z Anaheim Ducks.
Na początku trzeciej tercji Czesi zdobyli drugą bramkę (Michael Spacek). Później postawili wszystko na jedną kartę i wycofali bramkarza. Trafienie Filipa Forsberga z Nashville Predators przesądziło o tym, Czesi nie obronią tytułu.
Po fazie grupowej z elity do Dywizji 1A spadły Francja i Kazachstan, które za rok będą grały z Polską.