Dla "Panter" po jednym golu i po jednej asyście mieli tego dnia Matthew Tkachuk i Sam Bennett, Fin Aleksander Barkov i Sam Reinhart - po dwie asysty, a na listę strzelców wpisali się również Evan Rodrigues, Fin Anton Lundell i Carter Verhaeghe. Rosyjski bramkarz Siergiej Bobrowski obronił 20 uderzeń rywali.
Spotkanie miało kilka zwrotów akcji. Po pierwszej tercji to gospodarze prowadzili 2:0 po dwóch golach Fina Sebastiana Aho. W drugiej na prowadzenie 3:2 wyszedł zespół a Florydy, ale w dziewiątej minucie ostatniej odsłony znów był remis. Na listę strzelców wpisał się Seth Jarvis, który wcześniej miał też asystę.
"Jestem bardzo dumny z tej grupy. Fakt, nie podoba nam się to, jak to się potoczyło, ale Panthers w tej chwili wyznaczają standardy. Naprawdę ich nie doceniacie" - ocenił trener pokonanych Rod Brind'Amour.
Dopiero bramki Verhaeghe (53.) i Bennetta (60.) pozwoliły Panthers zakończyć rywalizację w finale Konferencji Wschodniej.
"Przegrywaliśmy dwoma golami, ale zostało jeszcze 40 minut hokeja, wiedzieliśmy, że możemy zdobyć jakieś bramki. Musieliśmy tylko zachować spokój, robić wszystko pewnie, wtedy pojawiają się okazje. Nie wolno nam było doprowadzić do stanu 0:3 i na tym się koncentrowaliśmy. Nie stracić trzeciej bramki i podgryzać rywala" - powiedział trener Paul Maurice.
W finale Konferencji Zachodniej Edmonton Oilers prowadzą z Dallas Stars 3-1. Jeśli awansuje klub z Kanady, skład wielkiego finału będzie identyczny jak przed rokiem. Wówczas Panthers wygrali 4-3. W 2023 ulegli Vegas Golden Knights 1-4.