"Paryżanie zmietli Inter Mediolan i wygrali po raz pierwszy Ligę Mistrzów" - podkreśla "Le Parisien". Media francuskie wybijają skalę wygranej - "Le Figaro" przyznaje, że przeciwnicy zostali "dosłownie zdeklasowani" w Monachium przez paryski klub.
Portal BFMTV pisze o "miażdżącym zwycięstwie" PSG, komentując wynik.
Paryż "spotkał się ze swą historią: wyjątkowy PSG miażdży Inter" - to z kolei portal L'Equipe. "PSG to zrobił!" - cieszy się portal sportowy RMC Sport, który podkreśla, że Desire Doue, który strzelił dwa gole, "pozostawił swój znak na tym finale".
"Misja była długa, trudna, niekiedy demotywująca, ale osiągnięcie jest na miarę oczekiwań. PSG wygrało Ligę Mistrzów pierwszy raz w swej 55-letniej historii, a drugi w historii francuskiej piłki nożnej, po Olympique Marsylia w 1993 roku" - wybija L'Equipe.
"Le Figaro" zauważa, że wygrana przyszła w roku, gdy mniej jej oczekiwano, choć PSG "po erze gwiazd poczynił wybór na rzecz młodości, gry zespołowej i cierpliwości".
"Paryż jest magiczny", a występ PSG w finale był "błyskotliwy" - podsumowuje dziennik.
Sprawozdawcy z Włoch zaznaczyli w sobotnią noc, że na monachijskim stadionie płakali kibice klubu z Mediolanu, zaś wielu piłkarzom zabrakło nawet łez.
"Kiedy przeciwnik okazuje się tak mocny, nie pozostaje nic innego, jak uścisnąć mu dłoń" - podkreślono po zakończeniu meczu.
Sprawozdawcy byli pełni uznania i podziwu dla bramkarza PSG Włocha Gianluigiego Donnarummy. Wielokrotnie mówili w czasie transmisji, że nie miał on najmniejszych problemów z obroną piłki i z każdą chwilą przychodziło mu to coraz łatwiej.
W komentarzach w telewizji padła też najbardziej surowa opinia: Inter absolutnie nie był obecny, zaś piłkarze PSG w pełni zasłużyli na tytuł.
Komentatorzy są w szoku, co stało się w sobotnią noc z tak świetną drużyną, która z ogromną konsekwencją i w świetnej formie doszła do finału.
"La Gazzetta dello Sport" na swojej stronie internetowej ocenia: "Coś takiego to koszmar". Także ten dziennik podziela opinię, że piłkarze trenera Simone Inzaghiego "nie byli na tym meczu".
"PSG poszedł na całość: pięć goli strzelonych Interowi, który był nie do poznania"- zaznaczono w relacji ze stolicy Bawarii. Jak dodała gazeta, dominacja paryskiego klubu była całkowita. "Należy postawić pytanie, co sparaliżowało Inter, który był nierozpoznawalny od pierwszych chwili" - podkreślono.
Karty, które wyłożył na stół Inzaghi, a także zmiany, jakich dokonał, nie przekonały i nic nie dały - ocenił dziennik.
"Coś dziś pękło i coś się skończyło"- podsumowała "La Gazzetta dello Sport".
"PSG upokorzyło Inter" - to tytuł z "Corriere dello Sport", które przyznało, że to były "historyczne baty dla Inzaghiego i czarno-niebieskich".
Wysłanniczka dziennika napisała: "Interowi wszystko źle szło, nawet doping ze strony kibiców nie był taki, jak przy wielkich okazjach".
"PSG był po prostu szczęśliwy na boisku i poza nim. Inter zaś nie. To było widać i można było odczuć od samego początku" - zaznaczyła.
"Inter zasłużył na przegraną, ale na taki finał - nie. Podniesienie się z tego będzie naprawdę trudne, a cel jest jeden: szybko o tym zapomnieć" - zauważyła autorka relacji.
"Corriere della Sera" stwierdza: "Inter został upokorzony, rozłożony na łopatki, a finał był koszmarem".
W Mediolanie na stadionie San Siro, na placu przed katedrą i na ulicach zapanowała cisza - relacjonują media ze stolicy Lombardii.