Waszyngton (CT) Wypowiedź Kevina Tillmana przed komitetem kongresowym była ostrym potępieniem legendy o śmierci jego brata w Afganistanie, jaką armia stworzyła na potrzeby propagandowe. Kevin otwarcie oskarżył dowódców wojskowych USA o świadome oszukiwanie amerykańskiego społeczeństwa i rodziny gwiazdy footballa, Pata Tillmana, który zrezygnował z kilkumilionowego kontraktu i wstąpił do Army Rangers, by walczyć w Afganistanie z ludźmi odpowiedzialnymi za terrorystyczny atak na USA. Kevin służył w tym samym plutonie co Pat.
Występując w Komitecie Nadzoru i Reform Rządowych Kevin powiedział, że w chwili kiedy jego brat zginął 22 kwietnia 2004 roku od "friendly fire" (został przypadkowo zabity przez amerykańskiego żołnierza) siły USA przechodziły przez szczególnie trudny okres. "Ujawnienie prawdziwej przyczyny śmierci Pata byłoby jeszcze jedną katastrofą polityczną w miesiącu politycznych katastrof. W związku z tym zaistniała potrzeba ukrycia prawdy", oskarżał Tillman.
Armia przedstawiła śmierć Pata jako rezultat wymiany ognia z wrogiem. Pośmiertnie przyznano mu order Srebrnej Gwiazdy.
Nieco później okazało się, że przełożeni byli świadomi, iż Tillman zginął od kuli kolegi ze swego plutonu.
Przed komitetem stanął też Bryan O’Neal, żołnierz, który dostał od pułkownika Jeffa Bailey rozkaz zatajenia prawdy przed Kevinem.
Z pogrzebu Pata Tillmana zrobiono wielką patriotyczną pokazówkę z udziałem polityków, dygnitarzy i oficerów wojskowych. Przynajmniej jeden z nich, płk. Philip Kensinger, który w tym czasie dowodził oddziałami armii do specjalnych operacji, znał prawdziwą przyczynę śmierci Tillmana, lecz nie ujawnił jej przed jego rodziną.
Kongresowy komitet zwrócił się do Kensingera o złożenie zeznań. Generał odmówił. W ub. miesiącu wojsko przygotowało dwa raporty. Ustalono, że dziewięciu wysokich rangą oficerów, w tym czterech generałów, popełniło błędy w sprawozdaniach o śmierci Pata Tillmana. Ustalono, że został zastrzelony pomyłkowo. Armia nie odebrała Tillmanowi Srebrnej Gwiazdy, lecz zmieniła powody przyznania mu tego odznaczenia.
Rodzina Tillmana nie wątpi, że armia skorzystała z "okazji" do opowiedzenia społeczeństwu bohaterskiej historii w czasach, gdy z Iraku nadchodziły same złe wiadomości.
Kevin Tillman zwrócił uwagę, że trwały wówczas zacięte walki z sunnickimi powstańcami w Faludżi, dyplomaci i dowódcy wojskowi zabiegali o zaufanie najbardziej wpływowego kleryka szyickiego, a Departament Obrony przygotowywał się na odparcie zarzutów przed wybuchem skandalu w więzieniu Abu Ghraib.
Kevin Tillman argumentował, że podanie informacji o prawdziwym powodzie śmierci jego brata, byłoby kolejną plamą na wizerunku wojska. "Był tylko jeden problem, cała ta opowieść była fikcją, obliczoną na oszukanie rodziny, a co gorsza, amerykańskiego społeczeństwa".
Matka Pata i Kevina, Mary Tillman, wyraziła niezadowolenie z wyniku dochodzeń Departamentu Obrony. Wierzy, że najwyżsi rangą członkowie administracji prezydenta Busha, tacy jak były sekretarz obrony Donald Rumsfeld i były szef Centralnego Dowództwa, gen John Abizaid, najprawdopodobniej znali okoliczności śmierci jej syna.
Gen. Stanley McCrystal napisał 29 kwietnia 2004 roku notkę do gen. Abizaida, w której zawiadomił go o dużym prawdopodobieństwie śmierci Tillmana w wyniku "friendly fire" i radził, by wiadomość tę przekazał prezydentowi. Abizaid twierdzi, że informację tę dostał 1020 dni później.
"Wszyscy zostaliśmy zdradzeni. Nigdy nie przyszłoby mi do głowy, że tak wykorzystają śmierć mego syna".
Wiarygodność armii podważyła również Jessica Lynch. Dziewczyna wpadła w ręce wroga kilka dni po inwazji na Irak. Jessica poruszyła sprawę zmyślonych sprawozdań wojska i mediów, które przedstawiały ją jako "damską Rambo z gór Zachodniej Wirginii". Twierdzono, że dziewczyna broniła się do ostatniej chwili i wypaliła cały magazynek zanim została pojmana. W rzeczywistości nie oddała ani jednego strzału. Zdaje sobie sprawę, że w jej przypadku również chodziło o to, by stworzyć legendę o odwadze i pomysłowości zwykłych Amerykanów w obliczu brutalnego wroga. "Amerykanie są zdolni do samodzielnego określenia swych własnych bohaterów. Nie trzeba im wmawiać wymyślnych kłamstw", zakończyła wystąpienie Jessica Lynch. (eg)
Armia kłamała
- 04/26/2007 07:05 PM
Reklama








