Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
niedziela, 13 lipca 2025 06:11
Reklama KD Market

El. MŚ 2026 - "polska bomba" zdominowała fińskie dyskusje przed wtorkowym meczem

”Polska bomba”, jak nazwano w fińskich mediach rezygnację Roberta Lewandowskiego z gry w reprezentacji, zdominowała informacje medialne przed wtorkowym meczem Finlandii z Polską w eliminacjach MŚ, a także konferencję prasową selekcjonera Jacoba Friisa.
Reklama
  • Źródło: PAP
El. MŚ 2026 - "polska bomba" zdominowała fińskie dyskusje przed wtorkowym meczem
Finlandia w meczu z Holandią nie miała nic do powiedzenia fot. Facebook/Army Az

”Wybory prezydenckie w Polsce pokazały wyraźny rozłam w polskim narodzie, lecz - jak widać - istnieje on na wszystkich szczeblach, nawet w sporcie” - skomentowały fińskie media decyzję Lewandowskiego i "mętne i wymijające tłumaczenia" selekcjonera reprezentacji Polski Michała Probierza oraz nowego kapitana Piotra Zielińskiego na konferencji prasowej w poniedziałek w Helsinkach.

ReklamaUbezpieczenie zdrowotne dla seniorów Medicare

Selekcjoner Finlandii Jacob Friis, zapytany o konflikt w kadrze Polski, odpowiedział krótko: "ich wewnętrzne turbulencje zupełnie mnie nie interesują, ponieważ sami mamy dużo problemów i nie chcę tracić energii na personalne problemy rywali. Informacja o nieobecności gwiazdy Barcelony w tym tak ważnym meczu jest oczywiście interesująca i już doprowadziła do szybkiej zmiany naszej strategii".

”Mam grupę piłkarzy o bardzo różnych charakterach i umiejętnościach i moim zadaniem jako selekcjonera i stratega jest dobrać ich do konkretnego meczu i właśnie tym się teraz zajmuję. To będzie inne spotkanie niż w sobotę z Holandią" - dodał.

Szkoleniowiec przyznał, że w meczu z Holandią postawił "być może za bardzo" na obronę, lecz nie chciał ujawnić, jaka będzie taktyka na spotkanie z Polską. "Z oczywistych powodów. Rywal do końca nie może znać naszych planów i musi zostać zaskoczony" - wyjaśnił.

Problemem dla fińskiej federacji jest spodziewana we wtorek niska frekwencja kibiców, którzy niestety raczej nie przyjdą tłumnie na mecz.

"Stadion olimpijski, który jest naszą dumą narodową i którego modernizacja kosztowała aż 300 milionów euro, z powodu fatalnej kondycji fińskiego futbolu nie przynosi zysków, a tylko straty. Na obiekt posiadający 39 tysięcy miejsc przyszło w sobotę na mecz z Holandią 30 tysięcy osób. Na mecz z Polską, pomimo że obniżyliśmy ceny biletów, sprzedano ich do poniedziałku wieczorem zaledwie 16 tysięcy, więc ten mecz może być dla nas finansową katastrofą" - powiedział dyrektor handlowy Fińskiej Federacji Piłkarskiej Mikko Laitinen.

Wyjaśnił, że teraz najtańsze bilety w mało atrakcyjnych miejscach kosztują 45 euro, średnie 56,5, a na trybunie A zaczynają się od 116 euro po obniżce ze 155. "Aż strach pomyśleć, ile osób będzie chciało obejrzeć na żywo mecze z Maltą i Litwą" - dodał.

"Friis znajduje się w najtrudniejszym momencie swojej kariery, lecz przed objęciem reprezentacji Finlandii nie była ona szczególnie wielka i pracując przez wiele lat jako drugi trener, szkoleniowiec młodzieżowej kobiecej kadry Danii U19, a nawet jako nauczyciel angielskiego w Meksyku stał się znany dopiero jako główny trener duńskiego Viborg FF w sezonie 2022/23. Później został drugim trenerem FC Augsburg (2023-25). W sytuacji kiedy nasza federacja szukała selekcjonera po zwolnieniu w listopadzie Mikko Kanervy, on jako jedyny zgodził się na pensję w wysokości zaledwie 200 tysięcy euro rocznie" - skomentowała gazeta "Ilta Sanomat".

Dziennik dodał, że Friis jest ambitny i ma parcie do sukcesu, a od Finlandii otrzymał życiową szansę, więc wygrana z Polską może dla niego być przełomowym sukcesem.

"Nie wiemy dokładnie, ile zarabiają selekcjonerzy Holandii i Polski, lecz z pewnością znacznie więcej. Dla Friisa te kwalifikacje mogą być trampoliną do większej kariery, a znaczący dla niej będzie wynik wtorkowego meczu, który, oceniając grupę, będzie starciem o wszystko albo nic. I on o tym bardzo dobrze wie" - podsumowała gazeta.

Reklama

Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama