"To jest efekt ogromnej zawieruchy, którą mamy od kilku dni. Efekt wielkich zaniedbań i wielkiego problemu polskiej piłki. Na końcu kładzie głowę trener, który na pewno tutaj jest osobą winną temu całemu zamieszaniu. Nie jest jednak jedyną osobą, która za ten cały ambaras odpowiada. Ja myślę, że mamy powtórkę tego, co się wydarzyło po mundialu w Katarze. Tam głowę na stole położył trener Michniewicz. Dzisiaj kładzie trener Probierz. Nikt inny nie został pociągnięty do odpowiedzialności. Myślę tutaj przede wszystkim o tych osobach, które rządzą" - zauważył były wiceprezes PZPN.
"Michał Probierz miał odwagę. Podał się do dymisji. Za to trzeba go uszanować" - dodał.
Nie wiadomo, kto obejmie stanowisko trenera polskiej reprezentacji. Prezes PZPN Cezary Kulesza poinformował, że rozpoczęły się już poszukiwania nowego selekcjonera.
"Wielkie pytanie, kto dostanie tą najważniejszą reprezentację, kto dostanie zarządzanie polskim dobrem, bo ostatnie dwa wybory w tym momencie - mogę to powiedzieć z pełną odpowiedzialnością - były fatalne. Jedynym rozsądnym wyjściem jest osoba, która ma polskie obywatelstwo, mówi w języku polskim i jest Polakiem. Nie wyobrażam sobie teraz poszukiwania selekcjonera za granicą, bo nasza wiarygodność w świecie futbolowym jest bliska zeru" - podkreślił Koźmiński.
Zaznaczył, że za obecną sytuację odpowiada całe piłkarskie środowisko w Polsce.
"Środowisko pokazało ogromną słabość, ogromną niechęć do jakiejś reformy. To my, środowisko, jesteśmy odpowiedzialni za to, co się dzieje. Trzeba sobie zdać sprawę, że to, gdzie się znajdujemy, to jest nasza wina. To nie jest wina tylko jednego człowieka. Mamy bardzo słabego prezesa. Mamy prezesa, który jest winny tych wszystkich zaniedbań, wszystkich problemów. Natomiast środowisko najprawdopodobniej jednak chce trwać w takim marazmie" - zauważył były reprezentant kraju.